Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arcybiskup Edward Ozorowski to Honorowy Obywatel Białegostoku

Tomasz Maleta
Arcybiskup Edward Ozorowski jest metropolitą białostockim, któremu radni przyznali tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku. Przewodniczący Rady Miasta Białystok Włodzimierz Kusak poinformował, że oficjalne przyznanie tytułu nastąpi najprawdopodobniej 14 czerwca na specjalnej sesji rady miasta. W tym czasie będą odbywać się Dni Miasta.
Arcybiskup Edward Ozorowski jest metropolitą białostockim, któremu radni przyznali tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku. Przewodniczący Rady Miasta Białystok Włodzimierz Kusak poinformował, że oficjalne przyznanie tytułu nastąpi najprawdopodobniej 14 czerwca na specjalnej sesji rady miasta. W tym czasie będą odbywać się Dni Miasta. Anatol Chomicz
Arcybiskup Edward Ozorowski jest metropolitą białostockim, któremu radni przyznali tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku. Przewodniczący Rady Miasta Białystok Włodzimierz Kusak poinformował, że oficjalne przyznanie tytułu nastąpi najprawdopodobniej 14 czerwca na specjalnej sesji rady miasta. W tym czasie będą odbywać się Dni Miasta.

Arcybiskup Edward Ozorowski, metropolita białostocki, poniedziałkową decyzją rady miasta będzie Honorowym Obywatelem Białegostoku. Od zawsze związany jest z miastem.

- Przyjmuję to papieskie wezwanie jako syn tej ziemi i brat tego ludu. Tu bowiem się urodziłem, tu kończyłem szkoły, przyjąłem święcenia kapłańskie i tu od dwudziestu siedmiu lat pracuję jako biskup - mówił podczas ingresu 16 listopada 2006 roku zwierzchnik białostockiego Kościoła.

Bo też decyzja papieża Benedykta XVI najpełniej odzwierciedla posługę ks. Edwarda Ozorowskiego na rzecz białostockiego Kościoła. Od 1964 roku jako kapłana, potem naukowca, od 1979 roku biskupa pomocniczego. Ale też duszpasterza akademickiego, profesora nauk teologicznych w zakresie dogmatyki i historii teologii, w końcu doctora honoris causa Uniwersytetu w Białymstoku. - Nie sposób pominąć też zasług arcybiskupa w dialog ekumeniczny: budowanie nowych, dobrych relacji ponad podziałami na Podlasiu - czytamy w uzasadnieniu poniedziałkowej uchwały radnych. - Zawsze chętnie współpracował z samorządem, szczególności w zakresie wychowania dzieci i młodzieży, kształtowania ich postaw jako dobrych obywateli.

Nie sposób podważać zasług i życiorysu abp Edwarda Ozorowskiego. Czy jednak, gdyby nie był zwierzchnikiem białostockiego Kościoła katolickiego, wystarczyłyby one do otrzymania tytułu honorowego obywatela Białegostoku? Wątpliwe, patrząc na praktykę ostatniego dwudziestolecia w przyznawaniu tego wyróżnienia. W przeciwnym razie ks. prof. Edward Ozorowski w poczcie honorowych obywateli powinien być znacznie wcześniejszej. I nie tylko on.

Do tej pory tytuł Honorowego Obywatela Miasta przyznano 15 osobom. Pierwszym, w 1921 roku, został Józef Piłsudski. We wrześniu 1934 roku - Marian Zyndram Kościałkowski, wojewoda białostocki, a później ostatni premier II RP. W Polsce Ludowej, która wydawała się z natury zrodzona do wyróżniania bojowników o wolność i demokrację, tytuł ten otrzymała tylko jedna osoba: - rzeźbiarz Alfons Karny, którego uhonorowano w maju 1975 r. Być może gdyby trwała dłużej, to kolejnym nagrodzonym zapewne byłby "ojciec" polskiego in vitro prof. Marian Szamatowicz. Dziś nie jest to chyba możliwe.

Po zmianie systemu przybyło honorowych białostoczan. W 1990 roku rada miejska wyróżniła Lecha Wałęsę i Ryszarda Kaczorowskiego. W 1995 roku abp Sławoja Leszka Głódzia, rok później Jana Pawła II. W 1998 roku tytuł otrzymał abp Stanisław Szymecki, rok później kard. Henryk Gulpinowicz i dyrygent Jerzy Maksymiuk. Pięć lat później uhonorowano księdza Zdzisława Peszkowskiego, kapelana Rodzin Katyńskich, a rok później abp Wojciecha Ziembę. W 2006 roku tytuł przyznano też Catherinie Stankiewicz-von Ernst i Zygmuntowi Stankiewiczowi, rok później Ludwikowi Krzysztofowi Zaleskiemu-Zamenhof. Od poniedziałku w gronie honorowych obywateli jest też abp Edwardem Ozorowski.
Na dwanaście tytułów, siedem przyznano duchownym. Wśród nich pięciu ordynariuszom piastującym swoją funkcję w roku przyznania honorowego obywatelstwa, w tym trzem w archidiecezji białostockiej. Co ciekawe, w gronie duchownych honoratów, nie ma jednak ani jednego przedstawiciela Kościoła prawosławnego.

Powyższa asymetria dla niektórych może być najpełniejszym dowodem na symboliczną symbiozę władzy świeckiej i kościelnej (katolickiej) w Białymstoku, dla innych poddaństwem tej pierwszej. Jednak na kanwie dotychczasowej praktyki w przyznawaniu tytułu Honorowego Obywatelstwa Białegostoku może warto pokusić się o zmianę, która z jednej strony uhonoruje osoby nie u schyłku życia, ale kariery np. sportowej. Z drugiej pozwoli docenić tych, którzy codzienną pracą, działalność, czy nawet życiem zasługują na honory nie mniej niż dostojnicy kościelni, państwowi, samorządowi.

Szkoda, że białostoccy radni w przyznawaniu tego symbolicznego wyróżnienia nie przekroczyli owego Rubikonu. Choćby wobec zmarłego w zeszłym tygodniu mjr Bernarda Wasilewskiego. Więcej odwagi mieli ich warszawscy koledzy, którzy pięć lata temu honorowe obywatelstwo stolicy przyznali generałowi Stefanowi Bałukowi. Cichociemny, powstaniec warszawski, 14 stycznia 2014 roku skończył 100 lat. Majorowi Bernardowi Wasilewskiemu nie dane było doczekać takiego samego jubileuszu (na wieczną wartę odszedł 13 stycznia 2014 roku w wieku 98 lat), ale swoim życiem zasłużył na honorowe obywatelstwo Białegostoku nie mniej niż ordynariusz polowy czasu pokoju.

Z drugiej strony ostatni żołnierz 10. Pułku Ułanów Litewskich obecnością na uroczystościach patriotycznych, religijnych, komendą nad pocztami sztandarowymi, przywiązaniem do tradycji stał się nie tylko miejską legendą, ale też na swój sposób właśnie honorowym obywatelem miasta.
Podobnie jest w przypadku arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego. Bo też chyba jak żadem z jego poprzedników, pasterzy białostockiego Kościoła uhonorowanych przez radę miasta, wpisał się w pamięć, tożsamość, ekumenizm, akademickość i duchowość Białegostoku. Nie rangą urzędu kościelnego, a półwieczną posługą wśród białostoczan. Ufam, że nie potrzebuje na to w czasach Kościoła franciszkańskiego żadnego potwierdzenia w postaci aktu prawa miejscowego. Białostoczanin, w którego herbie biskupim, jest wizerunek św. Franciszka przytulony do ukrzyżowanego Mistrza i Matka Miłosierdzia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny