Z daleka wygląda jak słup lodu z umieszczonym w środku krzyżem. Taki jest projekt Agnieszki Wierzbickiej, studentki architektury na Politechnice Białostockiej, która wygrała konkurs białostockiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich na najlepszą pracę inżynierską.
- Na przeszkloną elewację będzie nałożona ażurowa konstrukcja stalowa. Ściana, przy której umieściłabym ołtarz, będzie cała ze szkła, tak by była ona najbardziej widoczna - mówi Agnieszka Wierzbicka.
Projekt powstał pod okiem prof. Volodymira Durmanova. Futurystyczna kapliczka miałaby stanąć na cmentarzu w Wasilkowie. - To miejsce ma mistyczny klimat, który tworzą m.in. rosnące tam wysokie drzewa. Mój projekt zakłada operowanie światłocieniem, więc ten klimat byłby z pewnością spotęgowany - twierdzi Wierzbicka.
Kaplicę zaprojektował też Jacek Filipiuk, jej kolega z roku. Jego praca powstała pod okiem prof. Jerzego Uścinowicza.
- Byłoby to ekumeniczne miejsce modlitwy, z którego mogliby korzystać zarówno katolicy, prawosławni, jak i np. muzułmanie. Zaprojektowałem sześć zasłoniętych kotarami wnęk, gdzie znajdowałyby się ołtarze poszczególnych religii. Na ścianach zaplanowałem cytaty z Biblii, Koranu, czy Tory - tłumaczy Jacek Filipiuk.
Co ciekawe, zaprojektowana przez niego kaplica miałaby się mieścić pod ziemią, a właściwie pod wodą.
- Sufit byłby przeszklony i stanowił dno - zlokalizowanego na powierzchni - oczka wodnego. Widziałbym je tuż obok szpitala im. Śniadeckiego przy ul. Skłodowskiej, po tej stronie gdzie jest punkt krwiodawstwa. Do kapliczki wchodziłoby się podziemnym przejściem z wnętrza szpitala - dodaje Jacek Filipiuk.
Jego praca zdobyła wyróżnienie, podobnie jak projekt Agnieszki Arciszewskiej, która pod okiem prof. Grażyny Dąbrowskiej-Milewskiej zainteresowała się pustym dziś terenem w pobliżu klubu Zappa przy ul. Piasta.
- Chciałabym, aby powstał tam niewielki pensjonat - twierdzi Agnieszka Arciszewska.
Zaprojektowany przez nią budynek ma nawiązywać do charakteru Bojar.
- Dlatego też na elewacji pojawia się drewno, a kubatura obiektu nie jest zbyt duża. Jest tylko parter, dwa piętra i poddasze - twierdzi studentka.
Obiekt stanowi swego rodzaju połączenie tradycji z nowoczesnością.
- Drewno koresponduje tu z tynkiem i przeszkleniami - podkreśla Agnieszka Arciszewska.
Ostatnią wyróżnioną pracą jest - powstały pod okiem dr hab. Zdzisława Pelczarskiego - projekt Marcina Panasiuka.
Student zaprojektował obracający się wokół własnej osi dom. Dzięki temu tzw. pokój dzienny byłby zawsze od tej strony, gdzie świeci słońce. Choć budynek miałby być zlokalizowany w lesie przy drodze do Osowicz, to kształtem przypomina PRL-owskie pawilony, które stoją przy ul. Akademickiej.
Wszystkie prace będzie można już w środę oglądać i oceniać w auli wydziału architektury przy ul. Grunwaldzkiej 11/15. O godzinie 18 rozpocznie się tam uroczysta inauguracja roku akademickiego studentów tego wydziału.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?