Biruna odkupiła od Banku Gospodarki Żywnościowej 4-milionowy dług Biaglassu.
Niewykluczone, że to nie koniec - kolejnym krokiem może być przejęcie udziałów huty szkła.
- Jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić - powiedział "Porannemu" Bogdan Fiłonowicz, prezes Biruny. - Ale faktycznie, chcielibyśmy być aktywnym wierzycielem Biaglassu, który proponuje rozwiązania służące rozwojowi firmy. Naszym zdaniem, na produkcji Biaglassu można zarobić pieniądze.
Radość i oczekiwania
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Bank Gospodarki Żywnościowej uwzględnił nasze prośby i sprzedał wierzytelność inwestorowi z regionu, znającemu się na produkcji i zainteresowanemu rozwojem naszej firmy - przyznaje Jerzy Wołkowycki, prezes Biaglassu. - Na razie trudno jeszcze mówić o przyszłości, bo najpierw muszą się uprawomocnić dokumenty potwierdzające sprzedaż wierzytelności.
- Mamy 30 dni na przeanalizowanie sytuacji finansowej firmy - wyjaśnia Bogdan Fiłonowicz. - O konkretach będzie można rozmawiać z załogą po negocjacjach z właścicielem i zarządem huty.
Strategia Biruny
Strategia Biruny
Biruna ma już udziały lub akcje w kilku białostockich firmach: PMB (zakłady mięsne); Centrum Rolno-Towarowe (giełda rolnicza przy ul. Andersa); Zakłady Przemysłu Wełnianego im. Emilii Plater w Wasilkowie (kupione w ub. roku, fuzja w tym roku, włącznie z przeniesieniem siedziby Biruny do Wasilkowa).
Negocjacje i badania
Właścicielką Biaglassu jest Marta Avny, żona Sama Avnego, który doprowadził hutę na skraj przepaści. Kupione przez Birunę 4 miliony długów Biaglassu to tylko 30 procent tego, co ciąży na firmie. Ale jej prezes zapewnia, że sytuacja jest coraz lepsza. W minioną środę firma po raz pierwszy od kilku lat zapłaciła pełną składkę ZUS (w tej instytucji huta jest zadłużona na kolejne 4 mln zł).
- Naszymi klientami są już tylko ci odbiorcy, którzy regularnie płacą - dodaje Jerzy Wołkowycki. - A to poprawia naszą płynność finansową. Gdyby nie długi i odsetki od nich, sytuacja wyglądałaby zupełnie dobrze. - My nie mamy zamiaru ściągać teraz długu z Biaglassu - stawia sprawę jasno prezes Biruny. - Chcemy, żeby huta miała odskocznię do polepszenia swojej sytuacji. Dzięki temu oddala się groźba upadłości.
Prezes Fiłonowicz widzi sens inwestowania w Birunę, ale przyznaje też, że do tego trzeba być właścicielem firmy. Unika jednak odpowiedzi na pytanie, czy Biruna do tego właśnie zmierza. - To jeszcze tajemnica, jak będziemy realizować nasze plany wobec huty - mówi. - Charakter sprawy jest skomplikowany i trzeba go poprzedzić rozmowami.
Przyznaje jednak, że w strategii rozwoju Biruny leży przejmowanie znaczących akcji czy udziałów białostockich firm.
Co na to załoga Baiglassu? - Będę się starał doprowadzić do spotkania nabywcy naszych długów i naszego prezesa z załogą - zapewnia Andrzej Znorkowski, szef związków zawodowych w Biaglassie, zatrudniającym około 400 osób. - Ludzie chcą wiedzieć, co ich czeka.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?