Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antysemita na badania

Redakcja
49-letni Leszek Bubel nie chciał z własnej woli pójść na badania psychiatryczne. Ale wizyty w Tworkach nie uniknął.
49-letni Leszek Bubel nie chciał z własnej woli pójść na badania psychiatryczne. Ale wizyty w Tworkach nie uniknął.
Szef Polskiej Partii Narodowej Leszek Bubel został zatrzymany przez funkcjonariuszy białostockiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Takie polecenie wydała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Zatrzymaliśmy tego pana, ponieważ nie stawiał się na badanie psychiatryczne, mimo że był wzywany chyba pięciokrotnie - mówi Adam Kozub, rzecznik Prokuratury
Okręgowej w Białymstoku. - A z naszych ustaleń wynika, że takie jednorazowe badanie jest konieczne. Tym sposobem szef Polskiej Partii Narodowej, znany ze swoich antysemickich wystąpień, były kandydat na prezydenta RP, zostanie doprowadzony siłą do szpitala w podwarszawskich Tworkach.

Nie znosi Żydów

Śledztwo białostockiej prokuratury obejmuje siedem osób. Wśród nich jest Leszek Bubel oraz Adam Czeczetkowicz (szef sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Białegostoku Krzysztofa Kononowicza). Obaj są podejrzani o upowszechnianie treści antysemickich i nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. Przy czym Bubel miał tego dokonać jako prezes wydawnictwa drukującego czasopisma
“ABC humoru" i “Tajemnice Świata", do których dołączył antysemicki dodatek “Nacjonalista". Ukazywał się on od stycznia do października 2005 roku. Jak na razie podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Plakatem w Białystok

Bubel nie trafiłby do Tworek, gdyby jego poczynaniami nie zainteresował prokuratury pewien białostoczanin. W czerwcu ubiegłego roku zobaczył on nazistowski plakat obok przystanku autobusowego przy ulicy Mickiewicza.
Reklamował on jedno z antysemickich pism Bubla. Ale zawierał też m.in. adres strony internetowej, za pośrednictwem której można było dotrzeć do autorów publikacji.

Teraz Bublowi grozi do trzech lat więzienia. Warto dodać, że rok temu w podobnej sprawie odpowiadał on przed warszawskim sądem. Wówczas został skazany na pięć tysięcy złotych grzywny.

Ale na zarzutach przeciwko Leszkowi Bublowi ta sprawa może się nie skończyć. - Rzeczywiście sprawdzamy, czy zgodnie z prawem można zdelegalizować Polską Partie Narodową, jako jawnie nawołującą do nienawiści i wyrejestrować oba dwumiesięczniki - powiedział prokurator Adam Kozub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny