Anna Komorowska posadziła żonkile nadziei przy Belwederze

[galeria_glowna]
- Bardzo się cieszę, że dzięki panu wojewodzie mogę stworzyć jedno pole nadziei w ogrodzie belwederskim. To akcja z wieloletnią tradycją, która wyszła z Krakowa i przez Białystok trafiła do Warszawy. Jest wsparciem dla osób chorych na nowotwory, szczególnie dzieci - mówi Anna Komorowska, małżonka prezydenta Polski.

W piątek wspólnie z wolontariuszami białostockiej fundacji Pomóż im, wojewodą podlaskim Maciejem Żywno i rodzicami ciężko chorych dzieci posadziła około stu cebulek żonkili przy bramie wejściowej do ogrodu belwederskiego.

- To była piękna uroczystość - mówi Arnold Sobolewski, wiceprezes fundacji.

Tak powstało kolejne pole nadziei w ramach ogólnopolskiej kampanii, której celem jest rozpowszechnianie idei opieki paliatywnej. Jej inicjatorem na Podlasiu jest Fundacja Pomóż im, prowadząca m.in. Białostockie Hospicjum dla Dzieci.

Podczas uroczystości pierwsza dama otrzymała szczególny prezent - wykonaną ręcznie przez podopiecznych hospicjum biżuterię w kształcie żonkili.

Kwiatek za każdy datek

- Wsparcie pani prezydentowej to dla nas bardzo miłe zaskoczenie, jednocześnie bardzo ważne - podkreśla Arnold Sobolewski.

- Ta inicjatywa ma uczynić z nas wszystkich ogrodników w ogrodzie nadziei, aby wspierać ideę hospicjów w całym kraju - dodaje wojewoda Maciej Żywno, inicjator warszawskiego spotkania. - Pani prezydentowa z dużą otwartością i chęcią przyłączyła się do akcji - dodaje wojewoda.

Wiosną, gdy kwiaty zakwitną, stworzą żonkilowe pola nadziei. Te mają przypominać o ciężko chorych, którym każdy z nas może pomóc na wiele sposobów. Wtedy też będą odbywać się kwesty, podczas których każdy darczyńca za złożony datek otrzyma kwiat lub jego symbol.

Pieniądze trafią do podopiecznych Fundacji Pomóż im. W tej chwili Białostockie Hospicjum dla Dzieci ma ich 26. Mali pacjenci przebywają w swoich domach, wśród bliskich, a jednocześnie mają zapewnioną niezbędną aparaturę medyczną, pomoc lekarską, pielęgniarską, socjalną, psychologiczną oraz rehabilitację. Podopiecznymi fundacji są też mali pacjenci oddziału onkologicznego.