Kiedy mężczyźni robią rewolucję, kobiety mają czekać w domu? Nic z tego. „Dziewczyny z Solidarności” to wspaniałe portrety osób bardzo znanych i całkowicie zapomnianych. Niektóre z nich zostały profesorami, weszły do parlamentu, innym esbecy zabrali młodość, na czas matury zamknęli w więzieniu. Tak było choćby z Beatą Górczyńską. W pięć lat po wprowadzeniu stanu wojennego policja polityczna szukała spisków przeciwko PRL nawet wśród licealistek. Beata zamiast zdawać maturę, siedziała w areszcie z kryminalistkami, bo odważyła się w gdańskim liceum wydawać podziemną gazetkę i kpić z nauczycieli popierających PZPR. Jadwiga Staniszkis, Olga Krzyżanowska, Izabella Cywińska to już nazwiska z tak zwanego świecznika wolnej Polski. Każda z pań zapisała w dziejach „Solidarności” piękną kartę.
Patriotyzm zakodowany w genach
Kiedy bohaterki wspomnień opowiadają o swoich rodzinach, ich historie wydają się wiernym odbiciem polskich losów. Rodzice internowanej w 1981 roku Joanny Wojciechowicz konspirowali podczas II wojny światowej, dziadkowie maturzystki Beaty pochodzili z Wołynia, przy czym on był polskim policjantem, ona - Ukrainką. Sowiet zastrzelił dziadka Beaty już 17 września 1939 roku. W Krzemieńcu mieszkali rodzice Joanny Dudy, późniejszej żony Andrzeja Gwiazdy, cudem uniknęli zsyłki na Sybir. Ojca Janiny Wehrstein zabili strzałem w tył głowy. Nic dziwnego, że córki i wnuczki polskich patriotów nie bały się walczyć o solidarność. Jadwiga Korzeń wstępując do „Solidarności” miała 26 lat. Kiedy powtarzała przyjaciołom, że za góra 10 lat komuna padnie, pukali się w czoło. Ale za tę wiarę zapłaciła dziewięcioma latami ukrywania się przed bezpieką. Co oburzające, list gończy za patriotką prokuratura odwołała dopiero 1 sierpnia 1990 roku.
Esbecy mają się dobrze
Podobnie jak w roku 1980, czy w przypadku Joanny Gwiazdy, która rzuciła legitymację PZPR już w 1968 roku, kobiety z „Solidarności” nie boją się mówić o przywilejach gnębiących ich esbeków. Porucznik Jadwigę Kmicińską, która zmarnowała życie maturzystce z Wybrzeża, w roku 1997 odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski prezydent Aleksander Kwaśniewski. Do dziś Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na pismo oburzonej opozycjonistki wysłane jeszcze w 2009 roku. Izabella Cywińska, internowana w Gołdapi, dziś akceptuje „grubą kreskę” premiera Mazowieckiego, dla Joanny Gwiazdy, również osadzonej w Gołdapi, ta decyzja była gwałtem na sprawiedliwości. Żadna z działaczek nie przyjęła od esbeków paszportu i nie wyjechała pod przymusem z Polski. Później bywało różnie.
Historie warte zapamiętania
„Dziewczyny z Solidarności” to pełne anegdot opowieści o życiu codziennym w PRL, o losach Polaków wypędzonych z Kresów, noszących w sobie gen wolności i gen solidarności. „Solidarność to nie była tylko walka uliczna z milicją, strajki, pisanie odezw i drukowanie bibuły. To była codzienna pomoc, udzielana dziesiątkom tysięcy Polaków znajdujących się w sytuacji krytycznej” wspomina Hanna Grabińska, która pomagała w rozdzielaniu darów bł. ks. Jerzemu Popiełuszce. Po wyborze generała Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta, wyjechała z Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?