Anita Taranta pojedzie do Berlina reprezentować mniejszość rosyjską i prawosławną

Na początku myślałam sobie: to niemożliwe, żebym się dostała - opowiada Anita Taranta. - Potem, gdy do mnie zadzwoniono, że jednak tak, nie dowierzałam. Ale po kilku dniach wreszcie to do mnie dotarło.
Anita w pierwszej klasie liceum wzięła udział w konkursie wiedzy o Rosji. I zdobyła Grand Prix. Nie bez powodu - jej mama jest Rosjanką.

I to właśnie dzięki zwycięstwu w tym konkursie została zakwalifikowana do udziału w międzynarodowym spotkaniu młodzieży. Organizują je Stowarzyszenie Centrum Polsko-Niemieckie w Krakowie oraz Centrum Anny Frank w Berlinie. Anita pojedzie tam jako jedna z sześciu osób z Polski.

Zjazd odbędzie się w dniach 17-22 września. Przez pięć dni młodzi ludzie będą wymieniali się doświadczeniami i pomysłami, jak walczyć z dyskryminacją. A także dyskutowali na temat zróżnicowania społecznego, kulturowego i etnicznego współczesnej Europy i świata.

Anita ma zamiar zabierać głos w dyskusjach głównie w sprawach dotyczących sytuacji mniejszości rosyjskiej i prawosławnej. - Podkreślę problem niełatwych relacji pomiędzy ludźmi wyznania katolickiego i prawosławnego - mówi. - I będę nakłaniać do poznawania wschodnich sąsiadów Polski, z którymi jesteśmy związani od wieków.

- To nasz duży sukces na arenie międzynarodowej - cieszy się Bożena Głębocka, która przygotowała Anitę do konkursu. - I z roku na rok mamy coraz więcej chętnych do udziału w różnych konkursach, związanych z językiem rosyjskim. Warto się go uczyć, to jest przyszłość.

Efektem spotkania będzie powstanie filmu i strony internetowej, poruszającej problem dyskryminacji i wielokulturowości.