Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Sinielnikow, Tur Bielsk Podlaski: Najważniejsza jest koncentracja w obronie

Michał Kruk
Andrzej Sinielnikow trenuje koszykarzy Tura Bielsk Podlaski, którzy po pierwszej części sezonu zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli. Jednocześnie bielszczanie są bliscy zajęcia jednego z czterech miejsc gwarantującym rozstawienie przed rozgrywkami play-off. Drugą rundę Tur rozpocznie meczem w Piasecznie.
Andrzej Sinielnikow trenuje koszykarzy Tura Bielsk Podlaski, którzy po pierwszej części sezonu zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli. Jednocześnie bielszczanie są bliscy zajęcia jednego z czterech miejsc gwarantującym rozstawienie przed rozgrywkami play-off. Drugą rundę Tur rozpocznie meczem w Piasecznie. Krzysztof Jankowski
Jesteśmy w stanie zająć miejsce w pierwszej czwórce - mówi Andrzej Sinielnikow, trener koszykarzy Tura Bielsk Podlaski. Trzeba jednak pamiętać, że inne zespoły także liczą na taki sam układ. Naszym najpoważniejszym rywalem może okazać się UMKS Kielce oraz trzy lub cztery pozostałe drużyny

Kurier Bielski: Drużyna po pierwszej rundzie rozgrywek zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli. Jest Pan zadowolony z osiągniętego wyniku?

Andrzej Sinielnikow: Zawsze mogłoby być lepiej, zważywszy na fakty i wyniki niektórych pojedynków rozgrywanych nawet przed własnymi kibicami. W pierwszej rundzie rozgrywek wielu rywali nie znaliśmy, a korzystniejsze wyniki meczów pozwoliłby nam na drugie miejsce, tuż za prowadzącym Piasecznem. Najbardziej żałujemy rozgrywanego u siebie pojedynku przeciwko UKS Siemaszka. Prowadziliśmy wtedy niemal przez całe spotkanie, a w końcowych fragmentach pojedynku goście potrafili odrobić straty i wygrać dwoma punktami.

Za nami 12 ligowych meczów, z których siedem rozstrzygnęliście na swoją korzyść, a w pięciu ponieśliście porażki. Proszę ocenić, który pojedynek był według Pana najlepszym, a który najgorszym w wykonaniu bielskich koszykarzy?

- Naszym najlepszym spotkaniem okazał się wyjazdowy pojedynek w Radomiu. Zagraliśmy wtedy z drugą drużyną Rosy. Gospodarze tamtego spotkania, wzmocnieni zawodnikami z pierwszej ligi, nie potrafili pokonać naszych koszykarzy, którzy rzucali na znakomitym procencie skuteczności. Natomiast naszym najgorszym pojedynkiem okazał się wyjazd do Niepołomic. Prowadziliśmy w tym meczu niemal przez 40 minut rywalizacji i przegraliśmy w ostatnich sekundach meczu. Na domiar złego drużyna jest znacznie gorzej zorganizowana od nas i mająca mniej doświadczonych i zagranych zawodników, ale końcowy wynik rywalizacji był niezbyt korzystny dla naszej ekipy.

W połowie rundy ponieśliście poważną stratę w osobie Marcina Krajeńskiego, który zdobywał większość punktów. Czy Mirosław Wysocki i Adam Ćwikowski są w stanie zastąpić tego doświadczonego zawodnika?

- Od połowy rozgrywek zespół poniósł sporą stratę w postaci doświadczonego centra drużyny Marcina Krajewskiego. On w każdym meczu potrafił zdobywać wiele punktów, tak nam potrzebnych do wygrywania pojedynków. Zobaczymy, jak podczas całej rundy zastąpią go dwaj pozostali środkowi drużyny Adam Ćwikowski oraz Mirosław Wysocki.
Pracuje Pan już kolejny sezon z bielską drużyną. Czy, według Pana, występujący koszykarze podnieśli swoje umiejętności tak, by spokojnie rywalizować na najwyższym poziomie w drugiej lidze?

- W zespole występuje duża grupa młodych ciekawych zawodników z Bielska. Jakub Jóźwiuk jest zdolnym chłopakiem, który pokazał, że w potrafi walczyć i brać na siebie ciężar odpowiedzialności w rozgrywanym pojedynku. Jestem zadowolony z postępów, jakie poczynił Mariusz Rapucha, bo przestał sędziować pojedynki według własnego uznania, a zaczął kreować grę bielskich koszykarzy. Mimo że nie zdobywa zbyt wielu punktów, potrafi obsługiwać partnerów z drużyny tak, aby ci mieli łatwą drogę do kosza. To odzwierciedla ilość uzyskanych przez niego asyst w pierwszej rundzie rozgrywek. Jestem również usatysfakcjonowany postępami poczynionymi przez Kordiana Jóźwiuka. Pracowaliśmy też dużo nad siłą i, jak pokazał poprzedni sezon, Robert Iwaniuk w jednym pojedynku potrafił występować przez całe spotkanie na pozycji rozgrywającego.

Na jaki wynik podczas drugiej rundy rozgrywek liczy szkoleniowiec BKS Tur Bielsk Podlaski?

- Naszym celem na obecny sezon jest wywalczenie miejsca w pierwszej czwórce drugoligowych rozgrywek. Jak już wcześniej wspominałem, po zmianie grup zupełnie nie znaliśmy wielu drużyn i musieliśmy uczyć się ich gry na żywo, podczas meczów. Uważam jednak, że jesteśmy w stanie zająć miejsce w pierwszej czwórce. Trzeba tylko pamiętać, że inne zespoły także liczą na taki sam układ. Naszym najpoważniejszym rywalem może okazać się UMKS Kielce oraz jeszcze trzy lub cztery inne drużyny. Rozgrywki play-off rządzą się własnymi prawami, jednak zrobimy wszystko, aby walczyć o pierwszoligowe parkiety. Oczywiście, czy tak się stanie pokaże czas.

W trzech ostatnich pojedynkach koszykarze Tura odnieśli trzy zwycięstwa. Rozumiem, że podczas najbliższego spotkania zamierzacie podtrzymać zwycięską serię, która przybliża was do wywalczenia miejsca w pierwszej czwórce?

- Każde spotkanie chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść. To będzie trudny pojedynek. Jak pokazują wyniki zespołu z Piaseczna, drużyna ta w niemal każdym pojedynku rzuca rywalom po sto i więcej punktów. Kluczem do odniesienia wygranej będzie koncentracja w obronie od samego początku meczu oraz wysoka skuteczność oddawanych rzutów. Jeżeli chcemy pokonać rywala nasza skuteczność w rzutach z półdystansu musi być wyższa niż trzydzieści-czterdzieści procent, a w przypadku rzutów z dystansu większa niż dwadzieścia procent.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny