Andrzej Niemczyk – Życiowy tie-break

To nie jest książka o wybitnym trenerze, to gawęda faceta, z którym po kilku stronach każdy chyba chciałby się zaprzyjaźnić. Szczery, otwarty, sprawiający wrażenie, jakby opowiadanie o sobie prawdy nie stanowiło żadnego problemu. Fanatycy sportu znajdą w „Życiowym tie-breaku” nie tylko wspomnienia z najważniejszych potyczek polskich Złotek, ale też opowieści o prowadzeniu drużyn w innych krajach. Młodzi wielbiciele historii Polski będą mogli dowiedzieć się, w jakich warunkach żyli sportowcy, czy inwigilowała ich policja polityczna i indoktrynowała partia komunistyczna. Przeciwnicy wolnego rynku zaś z pewnością z uciechą zatrą ręce, kiedy przeczytają, że młody Andrzej Niemczyk dzięki pracy na zmywaku w Szwecji przywiózł do Polski volkswagena garbusa. Wydał na niego całe 250 dolarów, ale i tak musiał sprzedać, bo nie stać go było na opłacenie PRL-owskiego cła.

Może dlatego później nie załamał się, kiedy jednego dnia stracił milion dolarów, rodzinę i musiał sprzedać wielki dom w Monachium. Trener nie wstydzi się swoje fascynacji kobietami, opowiada pikantne historie, także o pobiciu pewnego dziennikarza telewizyjnego, który zbyt dosłownie zajmował się jego towarzyszką podróży. Jest też w książce bardzo budujący wątek białostocki. Do ostatecznego zwycięstwa nad rakiem przyczynili się białostoccy lekarze. Na zaproszenie rektora prof. Jacka Niklińskiego trener podjął leczenie w klinice ówczesnej Akademii Medycznej pod opieką prof. Janusza Kłoczko. Niemczyk nie byłby jednak sobą, gdyby nie spuentował zwycięstwa „zalałem sk..na whisky”.

Wielbiciele biografii mogą nie będą zawiedzeni. Oprócz szczerych opowieści trenera, współautor książki Marek Bobakowski, zebrał opinie przyjaciół Niemczyka, zaś osobne miejsce poświęcił obszernym rozmowom z jego mistrzowskimi siatkarkami.