Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Fiedoruk – Koniec Świata. Antoni Wincuk gotuje i smakuje życie

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Andrzej Fiedoruk – Koniec Świata
Andrzej Fiedoruk – Koniec Świata
Andrzej Fiedoruk, historyk i znawca tradycji kulinarnej, tym razem postanowił napisać powieść drogi. „Koniec Świata” przybliża czytelnikom historię Podlaskiego pokazaną także przez pryzmat potraw i zwyczajów regionalnych, przy tym ze smakiem wykorzystując lokalne gwary.

Ot, choćby słówko prynuka. Czytając „Koniec Świata” możemy się dowiedzieć, że bez owej prynuki, czyli dla mniej wtajemniczonych – zachęty, nie powinno się było rozpoczynać jedzenia nawet przy najbardziej suto zastawionym stole. Bo według tutejszych nie było to eleganckie. A Antoni Wincuk, choć z wyimaginowanej wsi Okunicze z całkiem już prawdziwych okolic Gródka, wiekowy sybaryta, jest też bohaterem wyjątkowo kulturalnym. Co więcej – niezwykle wrażliwym na ludzką krzywdę i niesprawiedliwość. I choć wie, że świata nie zbawi – dzieli się tym co ma i czasem zdobywa się na takie akty pomocy, że naprawdę może wzruszyć czytelnika. A skąd słówko „akty”. Już na pierwszych kilku stronach powieści, Fiedoruk nieco go nadużywa. Na stronie 7 mamy „akty strzeliste”, na 13 „doniosły akt”. Autor stara się pisać pięknym językiem, choć wydaje się, że kiedy korzysta z mowy potocznej i ze smakiem wplatanych wyrażeń gwarowych jest o wiele bardziej autentyczny. Kiedy Wincuk pyta „po hren ci ta telewizja?” bo „hadko słuchać” trudno się nie uśmiechnąć. Słowa te, zdaje się, odchodzą już w zapomnienie, a to przecież także nasze dziedzictwo – podobnie jak wychwalane przez książkowego Wincuka lokalne kulinaria. Od ogórków konserwowanych w Narwi, przez świeżynkę czy dobrze spreparowaną kaszankę.

Wiadomo – Andrzej Fiedoruk jest specjalistą od podlaskich kulinariów i nie byłby sobą, gdyby jego bohater nie trafiał ludziom do serc także przez żołądek. A że przy tym zdaje się być typowym samcem alfa, co to iw mordę dać potrafi i spór rozsądzić, to i jakoś ludzi ego słuchają, a i z racji wieku może być ich mentorem, nawet przy piciu wódki.

Ot, widzisz pan. Z życiem, tak jak z tą butelką. Fajne, eleganckie, takie światowe, ale do użytku się nie nadaje. Porozlewasz pan wódkę, a chyba nie najgorsza. Szkoda. A patrz, wystarczy przelać do zwykłej butelki i po sprawie! To w normalności, a nie w wydumkach jest piękno. A trzeba je widzieć i we wschodzącym i w zachodzącym słoneczku. I w tym ptaszku, co nam przed chwilą nasrał nam na stolik. Ale tego piękna nie szukajmy pojedynczo, bo żyć trzeba z ludźmi i tymi kochanymi i tymi zwyczajnymi, ale przecież nie obcymi. I oddychać pełną piersią. Żeby jak nadejdzie nasz koniec niczego nie żałować. Niczego!

I jak widać w powyższym cytacie, Andrzej Fiedoruk stara się wkładać w usta swojego bohatera, wzorowanego jak sam przyznał na postaci Colas Breugenona, proste życiowe prawdy. Czyni Wincuka swego rodzaju wieszczem, ale też strażnikiem tradycji. Do tradycji również nawiązuje konstrukcja powieści sięgająca pierwszej połowy XVII wieku. Mamy i wojny napoleońskie i przyjaźń polsko-żydowską, jest białostocki hotel Ritz, a sam tytułowy „Koniec Świata” skojarzony jest i z książką Włodzimierza Pawluczuka „Wierszalin. Reportaż o końcu świata” i z działalnością Teatru Wierszalin. Mieszkańcy Podlaskiego zaznajomieni z historią i geografią regionu, co i rusz mogą odkrywać znajome tropy, nie wyłączając budki z goframi w pobliżu repliki rzeźby psa Kawelina. Czy owe tropy pójdą w Polskę – trudno powiedzieć. Egzemplarz, jaki przeczytałem, ma nadany tzw. numer ISBN, ale nie ma na nim ani ceny, ani informacji o wysokości nakładu. Czy zatem ów „Koniec Świata” - z ciekawie snującą się historią podróży Wincuka, jak powieścią drogi, z historycznymi retrospekcjami i takimiż przepisami kulinarnymi, jest li tylko wypełnieniem zobowiązania wobec miasta, czy pełnoprawną książką, którą będzie można kupić choćby w księgarniach internetowych.

Wielbiciele opowieści silnie zakorzenionych w regionie, i oczywiści lokalnych specjałów, nie wyłączając bimbru, mogą spróbować na nią zapolować.

Komu przysługuje 14. emerytura?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny