Białystok, Ełk, Drohiczyn, Poznań, Jasna Góra, Kraków, Watykan. W tych miejscach spotykałem się z Janem Pawłem II. To były pielgrzymki osobiste i harcerskie. Zawsze jako harcerze byliśmy blisko Ojca Świętego. On zwracał się do nas z wielką życzliwością, dobrymi słowami. Mówił, że mamy czuwać. Nigdy nie zapominał o harcerzach, gdy pełniliśmy białą służbę.
Wyjątkowo radosna była wizyta Jana Pawła II w Białymstoku.
Przygotowywaliśmy się do niej przez kilka miesięcy. W dniu przyjazdu papieża na piechotę musieliśmy przejść całe miasto aż na Krywlany. Tam, jak tylko słońce wstało, rozpoczęliśmy swoją służbę. Sprawdzaliśmy karty wstępu, prowadziliśmy ludzi do odpowiednich sektorów, roznosiliśmy wodę, ustawialiśmy punkty sanitarne. Po mszy świętej przenieśliśmy się na ulice Białegostoku i też pełniliśmy służbę.
W trakcie takiej pracy była też chwila na duchowe przeżycia, nie mogło być inaczej. W czasie mszy świętej byliśmy skupieni wsłuchani w homilię papieża. Pamiętam słowa, które wypowiedział w Ełku: aby żadnemu człowiekowi nie zabrakło chleba. To jest szczególnie ważne w naszym rolniczym regionie.
Kolejne szczególne miejsce to krakowskie Błonia. Już w nocy gromadzili się tam ludzie. Nad ranem były tłumy. Wtedy zrozumiałem, jak szczególna więź łączyła ludzi z Janem Pawłem II. Mnie też udało się być blisko Ojca Świętego. Miałem to szczęście, że znalazłem się w odległości zaledwie półtora metra. Biła od niego radość i ciepło, które promieniowało na drugiego człowieka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?