Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrius Skerla, środkowy obrońca opowiada o grze w Jagiellonii Białystok

Tomasz Dworzańczyk
w tym sezonie dwukrotnie cieszył się ze strzelonych goli.
w tym sezonie dwukrotnie cieszył się ze strzelonych goli. Wojciech Oksztol
To już chyba powoli koniec mojej kariery reprezentacyjnej - mówi Andrius Skerla. - Następne mecze o punkty zagramy za rok. Na towarzyskie potyczki reprezentacji Litwy nie będę już raczej jeździł.

Kurier Poranny: W wygranym meczu z GKS Bełchatów po raz pierwszy w tym sezonie zagraliście na zero z tyłu. Dlaczego trzeba było na to czekać aż 11 kolejek?

Andrius Skerla: Trudno to wytłumaczyć tak jednoznacznie. Można szukać różnych przyczyn, że na przykład zmieniali się w naszej drużynie bramkarze, brakowało trochę stabilności w składzie. Wiem, że najwięcej krytyki dotyczyło defensywy, ale w obronie gra przecież cały zespół. My jesteśmy najbliżej bramki i dlatego to na nas głównie spoczywa odpowiedzialność za stracone gole.

Ale Jagiellonia straciła w tym sezonie aż 20 bramek i ma najgorszą defensywę w lidze. Pamięta Pan taki sezon, w którym kierował równie dziurawą obroną?

- Nie pamiętam, ale też nigdy nie prowadziłem takich statystyk. Owszem, tracimy sporo bramek, ale trzeba zauważyć, że również dużo goli strzelamy. Trochę tej krytyki nie rozumiem, bo nie jesteśmy na dole tabeli i nasza sytuacja wcale nie jest taka zła.

17 punktów w 11 meczach to zdobycz zadowalająca?

- Nie tracimy wiele do czołówki. Dwie, trzy wygrane z rzędu i doskoczymy do niej. Ale też cały czas trzeba uważać i spoglądać za siebie, bowiem dystans nad dołem tabeli też nie jest wcale taki duży.
Od kilku kolejek pierwszym bramkarzem Jagi jest Tomasz Ptak. Na razie chyba się sprawdza?

- Mamy w ogóle młodych i zdolnych bramkarzy. Dla nich jest to niesamowite, że już mogą liczyć na szansę w ekstraklasie. Kiedyś przecież muszą zdobyć doświadczenie. Moją rolą i innych kolegów z obrony jest im w tym pomóc.

W piątek zagracie w Zabrzu z Górnikiem. Chyba ma Pan miłe wspomnienia z ostatniego meczu przy Roosevelta.

- Owszem, wygraliśmy 1:0 po moim golu w końcówce meczu. To było bardzo trudne spotkanie i zanosiło się na bezbramkowy remis. Na pewno teraz też nie będzie łatwo, ale będziemy robić wszystko, żeby przywieźć do Białegostoku trzy punkty. Wiem, że wszyscy wypominają nam, że na wyjeździe jeszcze nie wygraliśmy. Zapewniam jednak, że my też czekamy na to niecierpliwie.

Wygląda na to, że w tym roku może Pan skupić się już tylko na grze w klubie. Reprezentacja Litwy przegrała eliminacje do Euro 2012.

- Tak i to już chyba powoli koniec mojej kariery reprezentacyjnej. Następne mecze o punkty zagramy za rok. Na towarzyskie potyczki nie będę już raczej jeździł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny