Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anatoliusz Kopczuk: Bogaćmy się. Będzie nas stać na więcej

Źródło: Główny Urząd Statystyczny
PKB na  mieszkańca w zł (2011 r.)
PKB na mieszkańca w zł (2011 r.) Źródło: Główny Urząd Statystyczny
Z doktorem Anatoliuszem Kopczukiem, ekonomistą, rozmawia Wojciech Jarmołowicz.

Naczynia połączone

Jeżeli przyjmiemy PKB na mieszkańca jako miarę poziomu rozwoju gospodarczego, to Podlaskie jest zapóźnione o trzy lata w stosunku do Lubuskiego i o ponad 4 lata w stosunku do średniej krajowej. I niestety, pomimo różnych programów pomocowych, wcale tego zapóźnienia nie redukuje. PKB możemy porównać do naszych zarobków. Ktoś może dużo zarabiać. Mówimy wtedy, że jest zamożny, dobrze mu się powodzi itd. Dlaczego? Bo jak dużo zarabia, to może też dużo wydawać. Może nabywać więcej, lepszych produktów, częściej korzystać z różnych usług. Ta prawidłowość dotyczy zarówno pojedynczych mieszkańców (w skład PKB wchodzą dochody ludności), ale także możliwości podmiotów publicznych (w skład PKB wchodzą też podatki), które są pośrednikiem w zaspokajaniu wielu społecznych potrzeb mieszkańców.
Żeby region więcej zarabiał, to więcej mieszkańców musi pracować, a ich praca musi być wydajniejsza. Nie ma innego wyjścia. Z kolei im będzie więcej firm oraz im bardziej będą się rozwijać - wytwarzać więcej wyrobów i usług - tym większe będzie z ich strony zapotrzebowanie na pracowników - spadnie bezrobocie, wzrosną wynagrodzenia. Dlatego postawmy na siebie i bądźmy przedsiębiorczy.

Dr Anatoliusz Kopczuk, ekonomista
Dr Anatoliusz Kopczuk, ekonomista

Dr Anatoliusz Kopczuk, ekonomista

Kurier Poranny: Wyobraźmy sobie sytuację, że jest u nas dużo więcej osób pracujących w przedsiębiorstwach. Bo teraz większość pracuje w sektorze publicznym. Co to oznaczałoby dla podlaskiej gospodarki, dla nas wszystkich?
Dr Anatoliusz Kopczuk, ekonomista, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Białymstoku: Trzeba to oceniać przynajmniej w dwóch aspektach. Po pierwsze, to postawy ludzi. Pracownicy przedsiębiorstw są niejako zmuszeni do tego, by być odważnymi, kreatywnymi, bo wciąż muszą tworzyć coś nowego - tego oczekuje rynek, klient. Natomiast urzędy, sektor publiczny są budowane na zasadzie stabilności i konformizmu - jest tu znacznie mniej miejsca na ryzyko, wszystko musi być w zgodzie z formalnymi procedurami. Kluczowa jest więc znajomość przepisów i działanie zgodnie z nimi. A to - proszę nie przyjąć tego jako zarzut - nie jest twórcze. Znany socjolog prof. Jan Szczepański napisał kiedyś, że urzędnik nigdy nie będzie dobrym gospodarzem, bo nie za to jest oceniany - jego bezpieczeństwo zależy od przestrzegania procedur. Zwiększanie zatrudnienia w przedsiębiorstwach może więc przesuwać proporcje między postawami aktywnymi i zachowawczymi w dobrym kierunku.

Kolejna sprawa, to oczywiście pieniądze. Przedsiębiorstwa tworzą dochody samorządów. Gminy, które na swoim terenie mają więcej i większych przedsiębiorstw są po prostu bogatsze - a przez to łatwiej jest im tworzyć zachęty dla następnych przedsiębiorców, czasem np. zrezygnować z podatku od nieruchomości. Gminy bez takich cech, z dominacją emerytów, rencistów i rolników, dostają dotacje i subwencje na podstawowe potrzeby, ale już o możliwości przyciągania na swój teren biznesu jest dużo trudniej. Biednemu zawsze jest "pod górę".

Przedsiębiorcy też coraz lepiej zarabiają.
- I bardzo dobrze. Co roku jest informacja z urzędów skarbowych, ilu mamy bogatych mieszkańców. Ta liczba rośnie, także za sprawą przedsiębiorców. Warto dodać, że w rosnących firmach przedsiębiorcy budują zespoły, dzielą się władzą, a przez to pozwalają swoim pracownikom dobrze zarobić i zrealizować własne cele. Ale nie oszukujmy się, nasze firmy nie należą jeszcze do potęg, nie mamy też wielu reprezentantów chociażby na liście najbogatszych Polaków.

To co w takim razie zrobić, by nasze firmy dynamiczniej się rozwijały, miały coraz lepsze wyniki, a nasi przedsiębiorcy częściej trafiali do zestawień najbogatszych?
- To klimat społeczny kształtuje postawy ludzi i w dużej mierze decyduje o rozwoju przedsiębiorczości. Wszystko się zmienia. Dzisiejsze czynniki rozwoju są inne niż kilka, kilkanaście lat temu, co innego zaczyna decydować o sukcesie. Przez całe wieki ludzie żyli w zależności od tego, gdzie się urodzili, kim byli ich rodzicie i jakie bogactwo mieli w domu, gdzie się wżenili itp. Dziś bogactwo tworzy się inaczej. Oczywiście nikomu nie szkodzi, że jest bogaty z domu. Ale - jak pokazują amerykańskie badania - 30 lat temu bogaci Amerykanie to byli ci, którzy odziedziczyli majątki. Tymczasem dzisiaj bogatymi ludźmi są osoby w pierwszym pokoleniu - popatrzmy na Bila Gatesa, czy Marka Zuckerberga. Zwróćmy też uwagę na Polaków - Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz, czy na naszym podwórku np. Wiktor Gryko. Oni wzbogacili się dzięki cechom, których ani kupić, ani odziedziczyć nie można.

185 mln zł

185 mln zł

tyle zebrała Izba Skarbowa w Białymstoku podatku od zysku CIT w roku 2011. Oprócz podatku VAT i CIT przedsiębiorcy płacą w miastach i gminach podatek od nieruchomości i od środków transportowych oraz wnoszą liczne opłaty wynikające z działalności. 64,5 proc. wszystkich wpływów podatkowych pochodzi od pracodawców.

Czyli dziś każdy może stać się bogaty.
- Oczywiście odziedziczenie majątku nikomu nie przeszkadza, ale coraz więcej zaczyna się liczyć to, co sobą reprezentuję, jaką mam wiedzę, czy jestem odważny, z gotowością do działania. To są cechy, bez których przedsiębiorczości nie ma. I one w coraz szerszym zakresie będą kształtować naszą przyszłość.

Od początku przygląda się pan Podlaskiej Złotej Setce Przedsiębiorstw, czyli rankingowi największych firm.
- I tu znakomicie widać menedżerów, którzy rozwinęli swoje firmy, podczas gdy inni stanęli w miejscu lub się cofnęli. Oczywiście, dziś wielu z nich przyznaje się do tego, że mieli chwile zwątpienia, niepewności. Ale wobec trudnych chwil przyjmowali postawy aktywne - uznawali, że "kłopoty to moja specjalność, poradzę sobie z nimi".

Jak wynika z danych statystycznych, woj. podlaskie gospodarczo mocno przyhamowało. Jak pan myśli, dlaczego?
- Na pewno nie ma jednej przyczyny. Duże znaczenie może mieć struktura społeczna. Mamy tylko kilka miast, dużo obszarów rolniczych. Niestety z województwa wyjeżdża też sporo młodych ludzi, a to oni są najbardziej aktywni. Bez nich, zwłaszcza region urzędniczo-rolniczy, na pewno traci swój dynamizm innowacyjny.

315

315

tylu mieszkańców naszego województwa zarobiło w roku 2012 powyżej miliona złotych. Rekordzista wykazał w swoim zeznaniu podatkowym dochód w wysokości ponad 8,2 mln zł. Najwięcej milionerów mieszka w Białymstoku.

Dość czarny scenariusz.
- Rzeczywiście - mało optymistyczny. Ale jeśli będziemy czekać, aż ktoś z zewnątrz rozwiąże nasze problemy, to może się okazać, że się nie doczekamy. Od ryby ważniejsza jest wędka. Oczywiście trzeba wykorzystać wszystkie możliwe środki wsparcia zewnętrznego, czy przyciągania inwestorów. Ale warto też nauczyć się od przedsiębiorców, że "kłopoty to nasza specjalność" i szukać dróg wyjścia. Z dużą łatwością wymienimy wiele barier utrudniających rozwój naszego regionu. Ale równocześnie nie mamy kłopotów z wskazaniem wielu świetnych firm, które na tym samym terenie powstały i rozwinęły się. Te bariery są więc naprawdę, czy są tylko wymówką? Gdy wszyscy wiedzą, że czegoś zrobić nie można, potrzeba kogoś, kto o tym jeszcze nie wie. Jest szansa, że on to zrobi. Albert Einstein wskazywał, że tak właśnie powstają odkrycia. Może więc mniej koncentrujmy się na trudnościach i barierach, a bardziej na tym, co jest siłą napędową firm, które w tych warunkach potrafiły osiągnąć sukcesy. Jednej genialnej recepty pewnie nie znajdziemy. Ale postawienie na tych, którzy nie chcą stać w miejscu - chcą zmiany, poszukują okazji, nie zniechęcają się trudnościami - nie ma alternatywy. Takich postaw warto uczyć już dzieci, by stawały się zaradne, same identyfikowały i rozwiązywały problemy.

Trzeba też postawić na dynamicznych liderów społecznych, mających dar mobilizowania do aktywności innych ludzi. Ważna jest też dyskusja, wymiana doświadczeń, idei, upowszechnianie dobrych praktyk - to inspiruje do działania. Korzystajmy również z otwarcia na Polskę, Europę, świat, podglądajmy innych. Czasami jeden kontakt może spowodować, że ktoś coś fajnego wymyśli, założy firmę. Inicjowanie i wspieranie tego typu działań to współcześnie dobry sposób na zrobienie wędki, a ryba będzie już jej oczywistym efektem.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny