Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amfiteatr wszedł na działkę Antoniego Piekuta. Plaża zadośćuczynieniem

Julita Januszkiewicz [email protected]
To ten teren burmistrz chce oddać w zamian za działkę. Ale utaj przecież ludzie wypoczywają – pokazuje Grzegorz Hołubowicz (od lewej). Obok stoi Maciej Matejczuk
To ten teren burmistrz chce oddać w zamian za działkę. Ale utaj przecież ludzie wypoczywają – pokazuje Grzegorz Hołubowicz (od lewej). Obok stoi Maciej Matejczuk Andrzej Zgiet
Tak amfiteatr wpływa na plażę. Jego budowa stanęła, bo robotnicy weszli na cudzą działkę. I jest problem

Chodzi o ponadhektarowy teren w centrum Supraśla. Należy do Antoniego Piekuta, znanego białostockiego dewelopera. Jesienią ubiegłego roku gmina rozpoczęła tu inwestycję. Na placu Kościuszki miał powstać m.in. parking i mały amfiteatr. Ale roboty wstrzymano. Do dziś nic się tu nie dzieje. Warta 2 mln złotych inwestycja jest zamrożona.

Co ciekawe, władze miasteczka wiedziały, że część budowy zahaczy o teren dewelopera. Dlatego zdecydowały się zastosować tzw. specustawę. Uzyskały też zgody od wszystkich urzędów - także ze starostwa.

Po dwóch miesiącach od wbicia łopaty coś się jednak zmieniło. Dotąd możliwa budowa stała się jednak niemożliwa. Sam burmistrz zdecydował o jej wstrzymaniu.

- By nie przeciągać sprawy latami, zmieniliśmy tryb postępowania. Wolimy dogadać się z właścicielem tego terenu - tłumaczy dziś burmistrz Radosław Dobrowolski. To dogadanie wygląda tak, że gmina oddaje w zamian za sporny teren 3 tysiące metrów kwadratowych, ale w bardzo atrakcyjnej części miasteczka. Przy samej plaży. Burmistrz już snuje plany, że nowy właściciel mógłby tu wybudować na przykład obiekty usługowe czy punkt gastronomiczny. Potwierdza to Marek Jakubiec, który reprezentuje Antoniego Piekuta.

Sprawa zamiany stanęła już nawet na komisji infrastruktury miejscowej rady. Ale - nieoczekiwanie - ten punkt został zdjęty.

Nie oddamy ani skrawka naszej plaży w prywatne ręce

Za teren w centrum burmistrz proponuje ziemię przy rzece. Nie wszystkim supraślanom taka transakcja się podoba.

Plac manewrowy, nowe chodniki, jezdnie, ciąg pieszo-rowerowy oraz miejsca postojowe. Tak po gruntownej modernizacji ma wyglądać Plac Kościuszki - od skrzyżowania z ulicą Cieliczańską aż do wjazdu na most nad rzeką Supraśl. Część przebudowywanej ulicy może też pełnić funkcję małego amfiteatru. Tu mogłyby się odbywać imprezy artystyczne.

Prace ruszyły w listopadzie 2014 r.

- Rozpoczęliśmy je w oparciu o specustawę drogową.To oznacza, że roboty można też realizować na terenach prywatnych. Mieliśmy pozwolenie starosty - zapewnia burmistrz Radosław Dobrowolski.

Jednak budowa stanęła. Roboty wstrzymał wojewoda. Powód: budowlańcy weszli bowiem na cudzą działkę. Teraz władze Supraśla są w trakcie dogadywania się z jej właścicielem - Antonim Piekutem.

Gdyby chciały odkupić od niego grunt, to - jak mówi burmistrz - gmina musiałaby wyłożyć około 1,3 mln zł. Ale nie stać jej na taki wydatek i dlatego w zamian za zajętą nieruchomość proponują teren wzdłuż bulwarów. I odszkodowanie, które - według Radosława Dobrowolskiego - może gminę kosztować 500 tys. zł.

- Oszacuje to biegły - mówi nam z kolei Marek Jakubiec, który reprezentuje Antoniego Piekuta.

Sprawa była omawiana kilka dni temu na ostatniej komisji infrastruktury. - Na stronie biuletynu informacji publicznej urzędu miejskiego w Supraślu przeczytałem, że władze planują na komisji opiniowanie zamiany działek - mówi Grzegorz Hołubowicz, mieszkaniec. - Porównałem w internecie ich położenie. Wyszło, że burmistrz chce zamienić część plaży.

Razem z Maciejem Matejczukiem poszli na komisję i zaczęli ją nagrywać. - Wtedy pan sekretarz złożył wniosek o zdjęcie punktu z porządku obrad. Motywował, że trzeba uzupełnić projekty notarialnych i umów zamian - opowiada Hołubowicz.

Burmistrz zapewnia, że nie dąży do likwidacji plaży. Jak mówi na terenie, który planuje zamienić, mogłyby powstać obiekty usługowe lub tzw. mała gastronomia. Marek Jakubiec potwierdza, że są takie plany.

Ostatnie słowo należy jednak do supraskich radnych. To oni podejmą decyzję o zamianie terenu przyległego do plaży na działkę Antoniego Piekuta. Radny Tadeusz Karpowicz jest temu przeciwny. Uważa, że to mieszkańcy powinni się wypowiedzieć na ten temat.

- Mogą oni mieć ograniczony dostęp do plaży, a nawet płacić za wejście na nią - mówi Karpowicz. - Na sesji zaproponuje przeprowadzenie konsultacji w tej sprawie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny