Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykański dokument z lat 50-tych: USA miało zaatakować Polskę w odwecie za agresję ZSRR

Aleksandra Gersz AIP
Tak mogły wyglądać ataki USA na kraje komunistyczne
Tak mogły wyglądać ataki USA na kraje komunistyczne Google Maps
Narodowe Archiwum Bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych ujawniło dokument "Strategic Air Command Atomic Weapons Requirements Study" ("Studium Wymagań Broni Nuklearnej Strategicznego Dowództwa Lotniczego na rok 1959) z czasów zimnej wojny. Wynika z niego, że w razie ataku Związku Radzieckiego na USA, Amerykanie zrzuciliby bombę nuklearną na m.in. Polskę.

Oficjalny dokument, który ujawniono po blisko 60 latach, ujawnia ponad 1 200 punktów w bloku wschodnim oraz Chinach, które zostałaby zbombardowane przez USA w odpowiedzi na agresję ZSRR. Na liście znajdują się m.in. takie miasta, jak Moskwa, Leningrad (dziś Petersburg) czy Pekin, tereny Czechosłowacji, Litwy i NRD, a także Warszawa czy Poznań. Jak podaje portal kresy.pl, wojsko amerykańskie zrzuciłoby bomby nuklearne również na wybrane punkty w innych polskich miejscowościach: Łebie, Władysławowie, Przemyślu, Mrągowie, Sosnowcu czy Gliwicach.

Broń użyta przez USA miałaby siłę od ok. 2 do 9 megaton, co oznacza, że byłyby wielkie straty w ludności cywilnej. W razie ataku priorytetem miało być jednak ZSRR. W odtajnionym dokumencie zawarto listę aż 180 celów w samej Moskwie oraz 140 w Leningradzie. Jak pisze Bartosz Węglarczyk w "Rzeczpospolitej": "Stratedzy Pentagonu zakładali, że w przypadku tak wysokich strat w infrastrukturze i ludziach Sowieci zrezygnują z dalszych działań wojennych"

Na pozostałe tereny, m.in. Polski, planowano zrzucić bomby o mniejszej sile rażenia. W polskiej stolicy wytypowano ok. 15 celów - punkty komunikacyjne, tory kolejowe, lotniska czy składy broni. "Po zniszczeniu lotnictwa ZSRR oraz ich sojuszników w kolejnych nalotach nuklearnych Amerykanie chcieli zniszczyć infrastrukturę transportową i energetyczną państw Układu Warszawskiego" - dodaje Węglarczyk. Gdyby doszło więc do III wojny światowej, Polska zostałaby poważnie zniszczona, a jej teren uległby skażeniu radioaktywnemu.

Jak zaznacza "Rzeczpospolita", o tych planach od lat 60-tych wiedział płk Ryszard Kukliński, który zaczął współpracować z CIA, aby zapobiec ewentualnemu atakowi nuklearnemu w Polsce. Cytowany przez gazetę historyk Sławomir Cenckiewicz podkreśla, że Kukliński "zrozumiał, że w razie III wojny światowej Polaków czeka atomowy Holocaust, a więc zagłada milionów ludzi i zrównanie z ziemią najważniejszych miast, ośrodków przemysłowych, infrastruktury strategicznej i miejsc koncentracji wojsk".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny