Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanin we Włoszech, czyli zakochany w sobie George Clooney

(dor)
George Clooney i Violante Placido w filmie Amerykanin
George Clooney i Violante Placido w filmie Amerykanin mat. dystrybutora
George Clooney w filmie Amerykanin zajmuje sobą całą przestrzeń. Wyraźnie cieszy się, że film należy do niego. Kiedy daje chwilę od siebie odpocząć, oszałamia uroda Włoch.

Abruzja to pasmo górskie na wschód od Rzymu, ciągnące się od Apeninów do Adriatyku. I to surowa i piękna kraina. Do niej trafia George Clooney nazywany il Americano przez miejscowych. I właśnie włoscy aktorzy stanowią o smaku tego obrazu. Włoski weteran sceny i ekranu, Paolo Bonacelli w roli księdza-grzesznika jest znakomity. Bo to przecież nie historia płatnego zabójcy, człowieka, który nie waha się zastrzelić kochankę, by bronić się przed śmiercią z rąk konkurencji,a le obraz o odkupieniu. A o nie w życiu ciężko.

Wie o tym ksiądz, który rozgrzesza handlującego prawdopodobnie żywym towarem mechanika samochodowego, a prywatnie jego rodzonego syna! Wie o tym też kreowany przez Clooneya milczący płatny zabójca-rusznikarz. I chociaż udaje mu się kilka razy uciec śmierci, przeznaczenie jest nieuniknione. Mieczem wojujesz, od miecza zginiesz.

Ale przed śmiercią będzie pięknie. Jak piękna może być włoska przyroda, urokliwe leśne ostępy i skąpany w promieniach Słońca strumień, do którego niemal naga wejdzie prostytutka Clara - młodziutka kochanka killera. A obdarzona klasyczna posągową urodą aktorka to z kolei prawdziwa, rodzona córka Michele Placido - Violanta. Tak, tego inspektora Cattani z Ośmiornicy. Ona też zechce zrezygnować z bycia jawnogrzesznicą, ale na przeszkodzie stanie śmierć.

Clooney, który na ekranie pręży muskuły, występuje z siwym zarostem i w dopasowanym garniturze, nie zachwyca, ale i nie drażni. Za to reżyser każe mu obejrzeć jedną z legendarnych scen z filmu Sergio Leone, kiedy pojawia się temat Człowieka z harmonijką. Smaczek i to jeden z wielu w obrazie.

I może właśnie to zdjęcia, a nie brutalno-ckliwa historia są największym magnesem filmu. W końcu reżyserem jest Anton Corbijn, fotograf i autor teledysków. Pierwszy film - czarno-biały Control hipnotyzował. Amerykanin zadziwia pięknymi zdjęciami włoskich zaułków i fantastycznymi pejzażami, ale daleko mu do klimatu Manchesteru z czasów Joy Division. Ale to zupełnie inne filmy i inna estetyka. I gdyby nie kiczowaty koniec, wrażenia byłyby lepsze. No, ale to w końcu jednak amerykański film i po zeżarciu popcornu można uronić łzę nad losem motyla. Ale warto go poznać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny