Ambasador Białorusi gościem podlaskich przedsiębiorców

O tym, jak ważna jest dla województwa podlaskiego ekspansja gospodarcza na Wschód, mówią wszyscy: przedsiębiorcy, ekonomiści i samorządowcy.  Jak mantra przewija się jednak ciągle motyw, że w przypadku Białorusi hamulcem rozwoju współpracy biznesowej jest polityka. Wątek ten nie ominął więc też wczorajszego spotkania pół setki podlaskich przedsiębiorców z Wiktarem Gajsionakiem, ambasadorem Białorusi w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku.

Jak mówi Witold Karczewski, prezes IP-H, najważniejsze, że dało się jednak porozmawiać o potrzebie modernizacji przejść granicznych czy uznawaniu certyfikowania towarów.
- Rozmawialiśmy jak mimo wszystkicch przeszkód wspierać biznes miedzy naszymi krajami i jak skorzystać z Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu - uzupełnia prezes Karczewski i zapowiada, że wkrótce nasi przedsiębiorcy będą się mogli także spotkać z przedstawicielami dwóch pozostałych krajów UC, aby w jak największym stopniu wykorzystać możliwości, jakie Unia stwarza.

A mimo że trudny jest to rynek, gdzie widoczna jest obeecność polskich firm. Jak mówił na spotkaniu Wiktar Gajsionak, na Bialorusi działa 550 przedsiębiorstw z polskim kapitałem.

- To olbrzymia liczba - -ocenia Lech Pilecki, prezes Podlaskiego klubu Biznesu. - Dlatego dopytywałem, co można zrobić, żeby rozruszać stosunki gospodarcze między obu państwami i ułatwic życiee naszym przedsiębiorcom. Ambasador zwracał naszą uwagę, że jest szereg sankcji Uniii Europejskiej, które to utrudniają: w bankowości, zatrudnieniui, przepływie kapitału, obostrzeniach prawnych, kosztach wjazdu itp.

– Zapytałem takżę, dlaczego między naszymi krajaami nie działa jeszcze strefa przygraniczna. Ambasador uzasadnił to względami technicznymi – dodaje Lech Pilecki przypominając, żę taka strefa działa już miedzy Białorusią a Łotwą. 

Zobacz też: Co będzie ważne w biznesie w roku 2013 zdaniem Izby Przemysłowo-Handlowej