Salon został otwarty w 2007 roku – najpierw na ulicy Wyszyńskiego. Po dwóch latach przeniósł się na Antoniukowską. – To miejsce od razu przyniosło nam rozwój – opowiada pani Justyna, absolwentka kosmetologii. – Mogłam zatrudnić więcej osób. Ostatnio pracowało nas siedmioro, a od 1 kwietnia będzie tu 13 pracowników.
Właścicielka Ambasady Urody przyznaje, że wymogiem czasów jest zarówno ciągłe podnoszenie kwalifikacji przez pracujące tu osoby, jak i dbałość o wygodę klientek i klientów czy ich wrażenia estetyczne. Jednak Justyna Jarmoc nie ukrywa, że zmiana wystroju miejsca pracy, w którym spędza większość swojego życia, była także bardzo potrzebna jej samej.
Poprzednio w salonie rządziła biel, czerń, odcienie szarości. Za miesiąc będzie tu bardziej pastelowo: beż drewna, zieleń roślin zostaną przełamane turkusem, drobnymi akcentami stonowanego różu. Efekt boho pogłębią delikatne punkty świetle (patrz zdjęcia). Będzie „cieplej”.
- Wielu klientkom podobało się tak jak było. Jednak te, które bywały u nas od lat, tak jak ja miały już ochotę na zmianę klimatu. Wchodzą przecież nowe trendy i nowe możliwości sprzętowe. Z takim zdaniem trzeba się liczyć! – tłumaczy pani Justyna.
- Ale główna inspiracja do zmiany wyszła ze mnie, z moich pragnień i temperamentu: nie chcę zmienić pracy; nie chcę zmieniać siedziby firmy, ale nie chcę tkwić ciągle w tym samym. Stąd ta „rewolucja.”. Efektem remontu będzie także powiększenie salonu o powierzchnię jednego z mało wykorzystywanych pomieszczeń, na czym zyska nasz komfort pracy, ale przede wszystkim komfort naszych klientek. Po tylu latach mojej pracy w zawodzie kosmetologa zdawałam sobie też już sprawę, co tu było zbyt mało funkcjonalne; co utrudniało wykonywanie zabiegów. Teraz to się zmieni.
- Kiedy otwierałam salon, bazowałam na pielęgnacji dłoni, stóp, hennie, regulacji brwi, woskowaniach – wspomina właścicielka Ambasady Urody. - Potem weszła medycyna estetyczna, bo to moje kompetencje. Z upływem lat poszłam w wypełniacze, mezoterapie igłowe. Zainwestowałam w specjalistyczny, super nowoczesny sprzęt laserowy, który pozwala na modelowanie symetrii ciała, zwalczanie cellulitu. To przyciągało klientów, a większa liczba klientów pozwala na inwestycje w jakość i rozwijanie wachlarza usług. Oczywiście korzystałam też ze wsparcia dotacjami i kredytem. Trzeba przecież inwestować, żeby nie stać w miejscu.
- Dzięki temu przynajmniej raz do roku wprowadzałam nowy sprzęt i nowe zabiegi. Przykładowo obecnie hitem jest henna pudrowa, która utrzymuje się trzy tygodnie – dodaje Justyna Jarmoc. – Ten zabieg nosi teraz nazwę geometria brwi i trwa godzinę a nie 10 minut.
Otwarcie nowego salonu nastąpi 25 marca. Oficjalne - 1 kwietnia.
- Od pierwszego kwietnia będzie u nas ośmiu fryzjerów – dopowiada Błażej Lange, fryzjer i menedżer w Ambasadzie Urody (także tancerz i piosenkarz). – A poza tym, jak wcześniej, kosmetologia i medycyna estetyczna.
Justyna Jarmoc nie ukrywa, że ma nadzieję, że te zmiany przyniosą firmie dalszy rozwój: – Ta praca jest bowiem dla mnie przyjemnością, ale przecież też źródłem zarobków dla mnie i moich pracowników.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?