Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amatorska Drużyna Hokejowa Białystok może się rozpaść, bo lodowisko chce zarobić

Adrian Kuźmiuk
Zawodnicy nie chcą kończyć treningów o wpół do pierwszej w nocy.
Zawodnicy nie chcą kończyć treningów o wpół do pierwszej w nocy. www.hokej-bialystok.pl
Lodowisko przy ul. 11-ego Listopada chce, aby Amatorska Drużyna Hokejowa Białystok rozpoczynała swoje treningi dopiero po godz. 22. Zawodnicy nie chcą grać po nocach. Wielu zrezygnuje.

- Podczas sobotniej inauguracji chciałem przywitać zawodników w nowym sezonie i życzyć im kolejnych sukcesów - mówi Marcin Radziszewski, prezes stowarzyszenia Białostocki Krążek. - Zamiast tego będę musiał przedstawić im warunki postawione przez lodowisko. Pewnie wiele osób zrezygnuje, a bez zawodników drużyna się rozpadnie.

W ubiegłym sezonie hokeiści rozpoczynali swoje treningi o godz. 21, czyli po zamknięciu lodowiska. Teraz ma być ono czynne do godz. 22, więc ADH Białystok może rozpoczynać treningi po konserwacji lodu, czyli dopiero o godz. 22.30. Zajęcia kończyliby po północy.

- Każdy z nas ma obowiązki - mówi Marcin Radziszewski. - Jedni pracują, inni uczą się lub studiują. Mamy też adeptów w wieku od 6 do 16 lat, których rodzice dowożą na zajęcia. Nikt jednak nie będzie przychodził na treningi, jeśli będą kończyć się po północy.

Zawodnicy z ADH Białystok reprezentują nasze miasto nie tylko w kraju, ale i za granicą. Są powoływani do ogólnopolskich zgrupowań Hokejowej Ligi OPEN. Niedawno rozpoczęli europejski sezon hokejowy w Niemczech, gdzie zajęli drugie miejsce. Do tej pory wykształcili ponad 100 miłośników hokeja na lodzie, a także łyżwiarzy, którzy związali się z lodowiskiem.

Miasto przeszkadza w rozwoju drużyny

- Z urzędu miejskiego dostaliśmy dofinansowanie w wysokości 4 tysięcy złotych, a za wynajem lodowiska płacimy MOSiR-owi 10 tysięcy rocznie - mówi Marcin Radziszewski. - Sami składamy się na sprzęt, wyjazdy, suplementy. Jeśli już miasto nie chce nam pomagać w rozwoju, to niech przynajmniej nie przeszkadza.

- Wydłużamy czas jazdy dla klientów, ponieważ zarobimy na tym więcej, niż zapłaciliby nam hokeiści za trening - odpowiada Mirosław Kozłowski, kierownik lodowiska przy ul 11 Listopada. - W podobnej sytuacji są też zawodnicy short-tracku.

Ryszard Szpilewicz, dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego miał spotkać się z prezydentem miasta, aby omówić ten problem. Jednak prezydent odwołał spotkanie. Dyrektor białostockiego MOSiR-u jest na urlopie, a jego zastępca był w delegacji, więc nikt nie odpowiedział na nasze pytania. Sprawa ma się wyjaśnić do końca tygodnia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny