Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkohol i polityka. PiS: Jasionowski upadł, nie mógł przeczytać listu. Dworzański: PiS sięgnął dna. (wideo)

(mg)
Karol Tylenda (z lewej) i Dariusz Piontkowski pytają dwuznacznie o stan zdrowia marszałka Jasionowskiego
Karol Tylenda (z lewej) i Dariusz Piontkowski pytają dwuznacznie o stan zdrowia marszałka Jasionowskiego fot. Marta Gawina
Po otwarciu Domu Wschodniego w Brukseli staliśmy się pośmiewiskiem kraju. Z tego, co wiemy, pan marszałek Ignacy Jasionowski, który nas tam reprezentował, upadł, nie mógł przeczytać listu - mówi Karol Tylenda, radny sejmiku Prawa i Sprawiedliwości.

Dlatego razem z radnym Dariuszem Piontkowskim, poprzez media, zapytał wczoraj władze województwa o zdrowie wicemarszałka Jasionowskiego z PSL. - Czy przyczyną jego niedyspozycji w Brukseli był stan zdrowia czy przypadłość z syndromem filipińskim - docieka Karol Tylenda.

- Wśród samorządowców z innych województw pojawiają się teraz opinie, że jesteśmy nie tylko biednym regionem, ale jeszcze jesteśmy pijakami - dodaje Dariusz Piontkowski.

Radni PiS nie oskarżają wprost Ignacego Jasionowskiego o problemy z alkoholem. Podkreślają tylko, że od dwóch tygodni nie mogą doczekać się wyjaśnień od marszałka Jarosława Dworzańskiego.

- Jeżeli do Brukseli wysłano człowieka chorego, który od wielu miesięcy ma problemu zdrowotne, to było barbarzyństwo, pastwienie się. Tym bardziej, że do dyspozycji jest jeszcze czterech członków zarządu - ocenia Karol Tylenda. - Jeżeli jest to dolegliwość pozamedyczna, to powinno się podwójnie wyciągnąć z tego wnioski. W tym wypadku pan Jasionowski nie powinien funkcjonować w życiu politycznym województwa - dodaje.

- Ich sugestie są bezpodstawne. Nie można tak drwić z człowieka. Ale nie będę wyciągał żadnych konsekwencji. To nie ma sensu - mówi Ignacy Jasionowski.

I dodaje, że przyczyną jego niedyspozycji w Brukseli był zator płucny, który z kolei spowodował niedotlenienie mózgu. Ma na to dokumentację medyczną. - Dziewięć dni spędziłem w brukselskim szpitalu. Dopiero wróciłem do kraju - wyjaśnia nam wicemarszałek.

Zapewnia, że przed wyjazdem do Brukseli czuł się całkiem dobrze. Problemy zaczęły się po podróży samolotem. - Teraz czuję się lepiej. Wracam do pracy - dodaje.

- PiS sięgnął dna. Sprowadził politykę do rynsztoka - komentuje wczorajsze wystąpienie opozycji marszałek województwa Jarosław Dworzański. - Pan Jasionowski ma problemy ze zdrowiem. W tamtym roku przeszedł poważną operację. Pojechał do Brukseli, bo to on zastępuje mnie na ważnych uroczystościach - tłumaczy Dworzański.

Sam nie mógł być na otwarciu Domu Wschodniego, bo też miał problemy ze zdrowiem. - Nadal będę współpracował z Ignacym Jasionowskim - zapewnia marszałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny