Lokal zapełniony do ostatniego miejsca. Wszyscy, a zwłaszcza panie, zapatrzeni w wokalistę, który oprócz własnych piosenek, śpiewał największe przeboje szantowe oraz poezję.
- Jestem tutaj pierwszy raz - mówi Dorota Jerlecka. - Na co dzień nie słucham takiej muzyki. Być może po dzisiejszym koncercie zacznę.
Jest szansa, że podobnych koncertów będzie w Alkierzu więcej.
- Myślę, że do Wielkanocy jeszcze zorganizuję z cztery - zapowiada Jacek Łasiewicki, szef restauracji. - Jest publiczność na takie imprezy. Przyjechało mnóstwo ludzi. Są i z Supraśla, są i z Białegostoku, a nawet z Krynek. Jak nie mam koncertów, to i ruch w lokalu jest zdecydowanie mniejszy. Ludzie, żeby wyjść z domu, potrzebują jakiegoś dodatkowego bodźca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?