O sprawie zrobiło się głośno, gdy właściciele klubu poskarżyli się, że dyrekcja CKiR wyrzuca ich z pomieszczeń należących do tej placówki. Nie zapłacili bowiem czynszu i rachunków za gaz. Ich długi wyniosły ok. 11 tys. zł.
Łasiewiccy wyjaśniali wtedy, że dogadywali się z szefostwem supraskiego CKiR. Zaległe opłaty wyrównywali najczęściej po majowym weekendzie. Na początku marca, mimo kłopotów finansowych, Łasiewiccy spłacili dług. Jak przekonywali, oddali w zastaw srebra rodowe.
- Na ich prośbę zaproponowaliśmy im umowę najmu na sześć miesięcy - mówi Adam Jakuć. - Jeśli wywiązywaliby się z zobowiązań, umowa zostałaby im przedłużona na trzy lata. Jednak właściciele supraskiej kawiarni, nie podpisali umowy - dodaje dyrektor CKiR.
- Jest ona zbyt ogólna - stwierdza Jacek Łasiewicki. - Zawiera na przykład wpis, że jeśli nie będziemy płacić, to dostaniemy wypowiedzenie. Poza tym musimy opłacać wynajęcie lokalu do 15 każdego miesiąca, a rachunki są wystawiane 11. A jeśli się spóźnimy z opłatami, zostaną nam doliczone odsetki - tłumaczy właściciel Alkierza.
Łasiewiccy nie chcą podpisać nowej umowy, ale też nie zamierzają opuścić pomieszczeń.
- Państwo Łasiewiccy poinformowali mnie, że wydadzą lokal dopiero po 1 grudnia 2017 roku - pisze w oświadczeniu Adam Jakuć.
- W styczniu nie doręczono nam umowy wypowiedzenia - stwierdza Jacek Łasiewicki.
- Właściciele klubu, nie odbierali korespondencji. Mam na to dowody z poczty - ripostuje Adam Jakuć. I dodaje, że jeżeli w ciągu dwóch najbliższych tygodni nie opuszczą lokalu, to skieruje do sądu sprawę o eksmisję.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?