Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alfabet Michała Probierza: K jak klub

Michał Probierz
Michał Probierz
Michał Probierz archiwum
Często narzekamy na naszą młodzież piłkarską, że jest słabo wyszkolona, trenerzy są kiepsko wyedukowani i w ogóle krytykujemy system przygotowania piłkarskiego. Ostatnio w ten sposób często wyżywają się hejterzy w Internecie.

Gdy Zagłębie Lubin zatrudniało trenera do stworzenia systemu rodem z Holandii można było przeczytać, że teraz to dopiero zaczną szkolić i będzie samograj. Jednak nie tak łatwo z dnia na dzień zmienić system szkolenia. Tylko czy ktoś przeanalizował, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego znikają boiska, a klub pada za klubem? Głównym problemem są oczywiście finanse i brak sponsorów. Dzisiaj w wielu klubach, zwłaszcza tych mniejszych, często pracują pasjonaci, nierzadko trenerem jest też ojciec grającego zawodnika.

Dla mnie porównanie K jak Klub od samego początku odnosi się do klubu profesjonalnego. Gdy jako młokos zaczynałem uczyć się piłkarskiego rzemiosła, trafiłem - co było moim dużym szczęściem - na trenera Jana Kowalskiego w szkółce Gwarka Zabrze (filii Górnika Zabrze). Tam przekonałem się, na czym polega profesjonalne podejście do szkolenia. Pierwsze zajęcia odbywały się w pełnowymiarowej krytej hali w Zabrzu o godzinie 7.30, później szkoła, obiad w internacie i drugi trening o godz. 17.30. Takie szkolenie trwało w najlepsze przez kilkanaście lat. W tamtym czasie Gwarek, a była to epoka zmian ustrojowych w Polsce, wychowywał bardzo dużo zawodników grających na poziomie ekstraklasy. Klub w dużej mierze finansowany był z dotacji miasta i to był klucz do tego, by znalazło w nim zatrudnienie kilku trenerów w różnych grupach wiekowych. W 1993 roku wyjechałem do niemieckiego Bayeru Uerdingen i przekonałem się, na czym polega prawdziwie profesjonalna piłka, gdzie wszystko od podstaw jest poukładane i na jakich zasadach funkcjonuje klub.

Gdy pierwszy raz pracowałem w Jagiellonii z trenerem Mariuszem Rumakiem mieliśmy od podstaw stworzony cały system szkolenia i chcieliśmy go wprowadzić. Dzisiaj, gdy w klubie są plany zbudowania bazy piłkarskiej, Jagiellonia może być zespołem, który regularnie będzie wprowadzał młodzież na salony ekstraklasy. Jak wyobrażam sobie klub, który może być w pełni profesjonalny?

Przede wszystkim musi nie tylko szkolić piłkarzy, ale zajmować się ich wychowaniem. Z kolei profesjonalna kadra trenerska oraz sztab ludzi skupionych wokół klubu będą razem pracowali na rzecz jego rozwoju. Priorytetem oczywiście powinien być pierwszy zespół. Jego trener powinien być menagerem pracującym z piłkarzami nad elementami techniczno-taktycznymi. Muszą go wspierać co najmniej trzej asystenci, którzy dbają o rozwój indywidualny wszystkich graczy. Trener przygotowania fizycznego musi wprowadzać najnowsze światowe trendy nie tylko w pierwszym zespole, ale też w grupach juniorów młodszych. W trampkarzach, a także przy naborze najmłodszych, powinni pracować najlepsi trenerzy, którzy skupieni byliby nie na wyniku, ale szkoleniu. Bo w tym wieku jest to najważniejsze. W wielu klubach funkcjonuje sztab medyczny. Taki schemat powinien obowiązywać od seniorów po trampkarzy. Ale by tak się stało, potrzebne są odpowiednie fundamenty finansowe. Tak, by osoby pracujące w grupach młodzieżowych mogły skoncentrować się wyłącznie na treningu z najmłodszymi miłośnikami futbolu, a nie szukały dodatkowych źródeł zarobkowania. Do tego potrzebne są jeszcze boiska treningowe i Wy kibice, którzy byście się identyfikowali z klubem, bo grają w nim Wasze dzieci, bracia czy wnuki.

Ot, pomarzyć można.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny