Al. Piłsudskiego. Mieszkańcy chcą przesunąć przystanek bliżej kościoła św. Rocha

Propozycja ta będzie uwzględniona w trakcie opracowywania dokumentacji na przebudowę placu Niepodległości - napisał Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.

To jego odpowiedź na pismo Mariana Kozłowskiego. W kwietniu pisaliśmy, że pragnie on przesunięcia jednego z przystanków przy al. Piłsudskiego.

- Zebrałem ponad sto podpisów okolicznych mieszkańców. Wszyscy są zgodni, że takie przesunięcie jest potrzebne - mówi Marian Kozłowski.

Chodzi o przystanek obok sklepu Domus. Według naszego Czytelnika powinien być bliżej kościoła św. Rocha i stanąć tuż obok sklepu Jubileuszowego.

- Wysiadający z autobusu starsi ludzie mieliby bliżej do świątyni, jak i - zlokalizowanej w okolicy - przychodni - przekonuje Marian Kozłowski.

Jest to o tyle ważne, że wcześniejszy przystanek położony jest bardzo daleko - aż przy dworcu PKP. Za to kolejny (ten niedaleko skrzyżowania al. Piłsudskiego z ul. Częstochowską) znajduje się jedynie około dwieście metrów od przystanku przy Domusie.
- To czysta komedia - twierdzi nasz Czytelnik.

Z odpowiedzi urzędników jest zadowolony. Podkreśla jednak, że dobrze by było, gdyby przystanek został przesunięty już podczas planowanej w najbliższym czasie przebudowy al. Piłsudskiego. Janusz Ostrowski przyznaje bowiem w odpowiedzi, że opracowywanie dokumentacji przebudowy placu Niepodległości to jeszcze odległa przyszłość.

- Dlatego zamierzamy rozważyć możliwość usytuowania przystanku w obrębie placu poprzez dokonanie zmian w organizacji ruchu - informuje Janusz Ostrowski.

Korekta lokalizacji mogłaby nastąpić już w trakcie przebudowy al. Piłsudskiego.

- Mam nadzieję, że urzędnicy przychylą się do prośby ponad stu mieszkańców - podkreśla nasz Czytelnik. I dodaje, że obecna lokalizacja przystanku z pewnością nie podoba się większości białostoczan.