Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktywiści wdarli się na teren placówki Straży Granicznej w Narewce. Wszystko widać na nagraniu

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
sg
Placówka Straży Granicznej w Narewce przy polsko-białoruskiej granicy została zaatakowana przez grupę aktywistów. Wdarli się na teren placówki, aby zademonstrować swój sprzeciw wobec zatrzymania innych aktywistów za przemyt migrantów.

- Okazywanie szacunku dla innych to ich hasło.Czy aby na pewno? A szacunek dla munduru i służb mundurowych? Nie będziemy tolerować takich zachowań - czytamy na oficjalnym profilu Straży Granicznej na Twitterze.

W niedzielę na swoim profilu opublikowali nagranie, na którym widać całe zajście. Widać na nim kilka osób znajdujących się na terenie placówki, prowadzących ożywioną dyskusję. Na nagraniu padają wulgaryzmy, które zostały wypikowane.

Policja skierowała już wnioski do sądu o ukaranie ośmiu osób za zakłócanie porządku.

Najście aktywistów na placówkę w Narewce miało związek z ostatnimi zatrzymaniami aktywistów, którzy brali udział w przemycie nielegalnych migrantów. Czworo aktywistów miało zorganizować sześciu cudzoziemcom nielegalne przekroczenie granicy polsko-białoruskiej.

Chodzi o zdarzenie z wtorku 22 marca. Toi wtedy funkcjonariusze z Placówki SG w Narewce zatrzymali do kontroli dwa samochody. W pierwszym aucie oprócz 22 – letniej kobiety i 37 - letniego mężczyzny, obydwoje obywatele Polski, jechał Egipcjanin i dwóch Irakijczyków (ojciec z dzieckiem). W drugim 32-letnia Polka i 33-letni Włoch przewozili troje małoletnich obywateli Iraku. Podczas prowadzonych czynności zauważono również kolejny samochód, który na widok patrolu Straży Granicznej zawrócił i odjechał w nieznanym kierunku.

W trakcie rozmowy z obywatelem Iraku okazało się, że nielegalnie polsko – białoruską granicę przekroczył ze swoją żoną i siedmiorgiem dzieci. Po polskiej stronie czekali na nich aktywiści. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mieli ich przewieźć dalej od granicy, gdzie miał czekać na nich kurier, by zawieźć cudzoziemców do Niemiec.

Mężczyzna z czworgiem dzieci podróżował w zatrzymanych do kontroli pojazdach. Natomiast jego żona i pozostała trójka dzieci jechała innym autem z nieznanymi mu osobami. Prawdopodobnie znajdowali się w samochodzie, które zawróciło na widok kontroli. Obecnie, rozdzielona przez aktywistów rodzina nie ma ze sobą żadnego kontaktu. Irakijczyk nie zna miejsca pobyty swoich najbliższych.

Czworo aktywistów usłyszało zarzuty za organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy. Zgodnie z art. 264 § 3 Kodeksu Karnego „Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aktywiści wdarli się na teren placówki Straży Granicznej w Narewce. Wszystko widać na nagraniu - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny