Jak przystało na porę bliską północy - kibice obejrzeli siatkarski horror.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze, odrzuciliśmy rywali zagrywką od siatki - mówi atakujący "Traktorów“ Bartłomiej Sikorski. - Po wygranych dwóch setach zepsuliśmy jednak szansę na zwycięstwo w trzecim.
Hajnowianie prowadząc w spotkaniu 2:0, w kolejnej partii zdołali odrobić kilkupunktową stratę. Okazji na szybki triumf jednak nie wykorzystali. - Wydawało się, że będzie 3:0. Niestety, popełniliśmy w końcówce dwa błędy w ataku. Najpierw uderzyliśmy w antenkę, później posłaliśmy piłkę w aut. Zamiast 3:0, zaczęła się mordęga - mówi trener hajnowian Paweł Blomberg.
Goście w czwartej odsłonie praktycznie nie istnieli. Na tie-break zdołali się jednak zebrać. Co prawda to łodzianie prowadzili początkowo 8:5, ale zostali dogonieni, a potem schodzili z boiska pokonani. Obie drużyny w dramatycznej końcówce broniły meczboli. Pierwsi nie wytrzymali gospodarze i przegrali 16:18.
- Popisaliśmy się dobrym blokiem, pomogła też zagrywka. To bardzo ważne zwycięstwo, które tylko mocniej nas zmotywowało do walki w kolejnym spotkaniu - mówi Piekarski.
Czwarty mecz trwał w chwili zamykania "Kuriera Hajnowskiego“. Wygrana Pronaru Parkiet dawała awans naszej drużyny do finału grupy i pewny udział w rywalizacji o I ligę. Zwycięstwo łodzian oznaczało ponowne przenosiny obu zespołów do Hajnówki i rozegranie tam w środę decydującej, piątej konfrontacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?