W niedzielę, przed godziną 2.00, białostocka policja otrzymała informacje o zniszczeniu drzwi do jednego z mieszkań w centrum miasta. Z rozmowy z 37, 29 i 37-letnimi zgłaszającymi wynikało, że chwilę wcześniej ich sąsiad uszkodził drzwi do mieszkania. Co gorsze, groził im śmiercią. Kiedy policja wyjaśniała okoliczności zdarzenia, rozległ się głośny hałas.
Czytaj też: Okłamał rodzinę i upozorował swoje porwanie
- W trakcie ustalania okoliczności zdarzenia, policjanci usłyszeli bardzo głośne uderzenie w drzwi wejściowe do mieszkania. Po ich uchyleniu, na klatce schodowej, zauważyli rozzłoszczonego mężczyznę, który trzymał w dłoni maczetę o długości około metra - informuje oficer prasowy białostockiej policji.
Napastnik nie reagował na wezwania policji do zachowania zgodnego z prawem oraz odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. Zaczął natomiast iść w kierunku mundurowych, wymachując przy tym maczetą. Policja użyła wobec agresora środków przymusu bezpośredniego i sprawnie go obezwładniła. 33-letni mężczyzna był nietrzeźwy. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu.
Został przewieziony do policyjnego aresztu. Szczegółowym wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmują się funkcjonariusze z białostockiej "jedynki". Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Białystok. Interwencja policji przed operą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?