Agnieszka Olchin: Pielęgniarki protestują, bo chcą uczciwych zarobków

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Agnieszka Olchin
Agnieszka Olchin Wojciech Wojtkielewicz
Rozmowa z Agnieszką Olchin, przewodniczącą Regionu Podlaskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

We wtorek (23 maja) pielęgniarki protestowały w Warszawie, pod Sejmem. Z Podlaskiego pojechały aż dwa autokary, czyli w sumie niemal sto osób. Co tak bulwersuje i niepokoi pielęgniarki, że znowu decydujecie się na protesty?
Znowu jesteśmy przed podwyżkami. To kolejne podwyżki w związku z podwyższeniem krajowej płacy minimalnej – nasza ustawa tak zakłada...

Czyli trzeba się cieszyć!
No właśnie nie do końca. Bo w wielu szpitalach dyrektorzy już wręczają pielęgniarkom wypowiedzenia zmieniające – te pielęgniarki, które są zakwalifikowane do drugiej grupy, chcą przenieść do grupy piątej, a nawet szóstej. Wszystko po to, by nie płacić im za tytuł magistra i specjalizację, ponieważ w ustawie jest tak napisane, że jeśli pracodawca wymaga tego wykształcenia, to ;pielęgniarka jest kwalifikowana do odpowiedniej grupy. To furtka dla pracodawców do tego, by nam mniej płacić. Czyli pracodawca uznaje, że mimo iż pielęgniarka ma na przykład wykształcenie wyższe, to nie będzie za nie płacił, gdyż na stanowisku, na którym jest ona zatrudniona, tak wysokie kwalifikacje wcale nie są wymagane. Stąd teraz te wypowiedzenia zmieniające, by je zdegradować do grupy piątej lub szóstej.

Co to znaczy?
Grupa druga to pielęgniarki z kwalifikacjami albo z tytułem magistra – ale tylko magistra pielęgniarstwa. Do grupy piątej i szóstej powinny być kwalifikowane pielęgniarki z licencjatem, po liceum medycznym alb o specjalistki bez ukończonych studiów. Teraz przecież nie jest już możliwe, by zostać pielęgniarką po szkole średniej. Aby zacząć pracować w tym zawodzie, konieczne jest przecież skończenie studiów, choć oczywiście kwalifikacje tych pań, które nie mają studiów, a za to mają wieloletnie doświadczenie, są nadal uznawane. My – odkąd ustawa powstała – apelujemy do rządu, by zmienił zapis na „posiadane kwalifikacje”, a nie „wymagane”. Niestety, rząd nie chce się na to zgodzić już od kilku lat. A to prowadzi do tego, że pracodawcy bez problemu degradują pielęgniarki, by płacić im mniej. Wielokrotnie już w takich przypadkach prosiłyśmy o interwencję na przykład inspekcję pracy, a nawet ministerstwo zdrowia. Niestety, kontrole nie stwierdzają uchybień właśnie z tego powodu, że pracodawca deklaruje, że nie wymaga od pielęgniarki tych najwyższych kwalifikacji. Ale przecież tych najwyższych kwalifikacji wymagają od nas pacjenci. Bo to przecież oni są pod naszą opieką. I chcą tej opieki na najwyższym poziomie.

Co planujecie więc robić?
W poniedziałek zbierałyśmy też podpisy pod naszym obywatelskim projektem ustawy, a później złożyłyśmy go do Sejmu, bo w sumie udało nam się – w bardzo krótkim czasie zebrał ponad 130 tys. podpisów. Chcemy, aby ustawa dokładnie określała, że pensja pielęgniarki zależy od jej faktycznych kwalifikacji – bo dziś tak naprawdę zależy. Ale chcemy też podnieść współczynniki w grupach piątej i szóstej, tak by dysproporcje w wypłatach zmniejszyć. Chciałybyśmy też – zgodnie zresztą z poniedziałkowy hasłem „Doświadczenie ma znaczenie” – by przy wyliczany wysokości wypłat pracodawcy brali pod uwagę również nasze doświadczenie. Są przecież pielęgniarki świeżo po szkole, ale z tytułem magistra, są też z tylko z licencjatem, ale jednocześnie mają 35-letni staż pracy w zawodzie, wielkie doświadczenie i wiedzę.

Jakie są dysproporcje w zarobkach w poszczególnych grupach?
Teraz to będzie już ponad 2 tysiące złotych, czyli różnice są już bardzo duże.

Podsumujmy więc – po co pojechałyście we wtorek do Sejmu?
By podnieść współczynniki grupy piątej i szóstej, by w ustawie było zapisane, że dyrektorzy muszą płacić za faktyczne kwalifikacje, nie mieli swobody w interpretacji tej ustawy w tym punkcie. No i chcemy, by w ustawie był zapis, że rząd daje gwarancję finansowania naszych podwyżek. Chcemy też zapisu o tym, że jeśli pielęgniarka podwyższy kwalifikacje, to już od następnego miesiąca będzie miała wyższe wynagrodzenie. Ale w tym ostatnim zapisie nie chodzi tylko o pielęgniarki, bo w piątej i szóstej grupie ujęci są też technicy, laboranci...

Jest szansa, że ten wasz projekt ustawy faktycznie zostanie wzięty pod uwagę?
Mamy taką nadzieję. Dlatego wciąż rozmawiamy z posłami, tłumaczymy, dlaczego zależy nam akurat na takich zapisach.

Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Andrzej
Od lat pielęgniarki muszą walczyć o swoje, polityczni szulerzy podczepiają się pod ich postulaty, ale nigdy nie załatwią, tylko pojawiają się wtedy gdy trzeba zabłysnąć a nic nie potrafią im załatwić. One bardzo ciężko pracują, za bardzo niskie pieniądze i mają bardzo niskie emerytury. Ciągle byli doceniani finansowo a to sędziowie, prawnicy, a to politycy uprawiający tzw politykę, z bardzo marnym skutkiem co to robią selfie np z obrad Sejmu, pielęgniarki nie mają czasu robić selfie z miejsca pracy, a tzw politycy czynią to, selfie z miejsca pracy, wstydzili by się, utrzymywani za pieniądze ludzi bardzo ciężko pracujących, z bardzo marnym skutkiem a to inne zawody. Widzimy efekty tego ,,doceniania", a to rozpolitykowane stowarzyszenia sędziowskie, kilku sędziów wzięło udział w spotkaniu politycznym KOD-u z udziałem Tuska, o zgrozo, przecież to złamanie zasady apolityczności sędziów, tak bardzo dobrze uposażanych finansowo, a teraz jeszcze Trybunał Konstytucyjny ma problem z zebraniem sędziów aby orzekali, uposażajcie jeszcze większymi kwotami sędziów, gdzie są ,,autorytety" co tak robią szum że w Polsce nie ma praworządności, której uczą nas tzw. świeli europejczycy, dygnitarze unijni, wybierani na salonach przy suto zastawionych stołach, a nie w wyborach demokratycznych, co sami mają problem z praworządnością i jeszcze jakaś ,,osobistość" jednoosobowo powie że trzeba zamknąć Turów, a ludzie to łykają, obudźmy się.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie