Afera w Michałowie. Pracownicy gminy wysypywali śmieci do dziury i wpadli!

W sieci krąży filmik, na którym widać jak z przyczepy ciężarówki, wysypywane są odpady do dziury po szambie. Gmina buduje tam plac zabaw. Sprawą zainteresował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku.

- Trzech mieszkańców Michałowa zgłosiło nam, że w miejscu po wyburzanym zbiorniku na szambo są deponowane przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Michałowie odpady - opowiada Marcin Dziedzic, naczelnik Wydziału Inspekcji z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.

Od razu zadzwonił pod numer alarmowy 112. Inspektorzy ochrony środowiska od razu pojechali na miejsce, by sprawdzić doniesienia mieszkańców. I na gorącym uczynku złapali pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej, którzy z ciężarówki wysypywali odpady.

Blisko 7 milionów na inwestycje i działania społeczne. Michałowo planuje przyszłoroczny, rekordowy budżet

Mł. asp. Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku opowiada, że gdy policjanci dotarli na miejsce nikogo nie było, nikt nie kopał, ale we wskazanym rejonie placu budowy były widoczne śmieci.

- Tuż obok w wykopie leżały zużyte opony, mieszane odpady komunalne oraz płyty azbestowe stanowiące odpad niebezpieczny oraz połamane stare lodówki - - wylicza Marcin Dziedzic.

Inspektorzy ochrony środowiska rozmawiali również z władzami gminy Michałowo.

- Burmistrz był mocno zaskoczony - opowiada Marcin Dziedzic.

Władze gminy bronią się. Konrad Sikora, wiceburmistrz Michałowa tłumaczy, że Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Michałowie zleceniem z dnia 24.07.2019r przystąpił do zasypania uszkodzonego, nieczynnego od wielu lat, zbiornika betonowego na nieczystości ciekłe. Przed zasypaniem zbiornik został opróżniony z wszelkich nieczystości płynnych.

- Przez lata teren zbiornika dla mieszkańców był miejscem gromadzenia „rzeczy niepotrzebnych i nieprzydatnych” (np. starych opon) - mówi Konrad Sikora. - Zgodnie z informacją uzyskaną od kierownika ZGKiM w Michałowie zbiornik zasypany był ziemią i gruzem budowlanym. Po opróżnieniu jednego z kontenerów na gruz, udostępnionego wcześniej mieszkańcom gminy, okazało się, że na dnie kontenera znajdują się zmieszane odpady komunalne oraz nieliczne elementy pokrycia dachowego. Nie można było ich wcześniej zobaczyć, gdyż znajdowały się pod gruzem. Po stwierdzeniu zanieczyszczeń gruzu usunięto odpady i przekazano do MPO Białystok - twierdzi wiceburmistrz Michałowa.

Jednak inspektorzy środowiska nie mają wątpliwości, że za wysypisko jest odpowiedzialny Zakład Gospodarki Komunalnej.

- Przesłuchaliśmy kierowcę i kierownika Zakładu Gospodarki Komunalnej - mówi Marcin Dziedzic. - Kontrola wykazała, że nie robili tego mieszkańcy, tylko przez zakład. Mogli usunąć zbiornik, ale nie można zasypywać wyrobiska tego typu odpadami. Powinno być ono zasypane piaskiem i ziemią.

I zapowiada, że o sprawie powiadomi prokuraturę.

Sprawę bada policja.

- Sporządziliśmy dokumentację. Zostały dokonane oględziny miejsca i trwają czynności. Ustalamy pochodzenie tych śmieci - dodaje mł. asp. Katarzyna Zarzecka.