Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera podsłuchowa wymusiła dymisje w rządzie Ewy Kopacz (wideo)

Damian Dragański, Krzysztof Marczyk, Tomasz Dereszyński AIP
Wyciek akt z prokuratury ws. afery podsłuchowej wywołał w rządzie małe trzęsienie ziemi. Premiera Ewa Kopacz na środowej konferencji prasowej podała nazwiska osób, które na jej ręce złożyły dymisje.

Z posadami pożegna się m.in. trzech ministrów: Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, Andrzej Biernat, minister sportu, i Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa. - Po rozmowach z osobami, które zostały nielegalnie nagrane, mogę powiedzieć z satysfakcją, że ci, którzy są ofiarą tych podsłuchów, wykazali się odpowiedzialnością za państwo, a nie przywiązaniem do stanowisk. Złożyli oni na moje ręce dymisje - powiedziała podczas krótkiego wystąpienia premier Kopacz.

Źródło: TVN24/x-news

To jednak nie koniec listy osób, które w środę pożegnały się ze stanowiskami. - Po rozmowie ze mną Radosław Sikorski zadeklarował, że zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu - dodała Kopacz. Łącznie do dymisji podało się ośmiu polityków. Oprócz trzech ministrów i Sikorskiego posad nie zachowali również szef doradców premiera Jacek Rostowski a także Jacek Cichocki, który pełnił funkcję doradcy służb specjalnych, ale zachował stanowisko szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Z posadami pożegnali się też wiceministrowie: Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki, Rafał Baniak, wiceminister skarbu, Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska.

Ewa Kopacz podczas swojego krótkiego wystąpienia skomentowała również to, że światło dzienne ujrzały akta prowadzonego przez prokuraturę śledztwa. - Jedynym efektem ponadrocznego śledztwa jest gigantyczny wyciek akt. Nie przyjmę w związku z tym sprawozdania prokuratora generalnego - zapowiedziała szefowa rządu. - Jedyna instytucja, która powinna zająć się tą sprawą, jest sprawnie działająca prokuratura z nowym prokuratorem generalnym - dodała.

Szefowa Rady Ministrów także zapowiedziała, że nie należy spodziewać się powstania w związku z gigantycznym wyciekiem akt powołania sejmowej komisji śledczej. Jej zdaniem jej istnienie będzie służyło jedynie politycznej grze, a i tak wszelkie oskarżenia powstające podczas prac komisji i tak trafiają do prokuratury.

Podczas wystąpienia szefowa rządu poruszyła także wątek jesiennych wyborów parlamentarnych. - PO nie może być tylko i wyłącznie obciążana tym, co dzieje się wokół taśm. Nie pozwolę na grę taśmami. Polacy czekają na programy, które zaproponują partię. Dzisiaj Platforma Obywatelska ma konkretną propozycję. Kiedy 1 października miałam expose, dałam poważne zobowiązania. Chcę je wypełnić i jestem w stanie to zrobić - zapowiedziała Ewa Kopacz.

Kilkadziesiąt minut po konferencji pani premier, marszałek Sejmu Radosław Sikorski tłumaczył na konferencji prasowej w Sejmie, czemu podjął decyzję do dymisji. - Decyzję o rezygnacji podjąłem w trosce o Platformę Obywatelską, jedyną partię, która jest wstanie utrzymać wysoką pozycję Polski na świecie - powiedział były Sejmu. Dodał, że zamierza pełnić funkcję marszałka do momentu powołania jego zastępcy, "co nastąpi w najbliższych dniach".

Zapowiedział także, że przyjął propozycję pełnienia funkcji lidera listy wyborczej PO z okręgu bydgoskiego. - Interes Platformy Obywatelskiej jest dla mnie ważniejszy niż stanowiska - dodał. - Dziękuję współpracownikom, ale przede wszystkim rodzinie, a szczególnie żonie. Dziękuję też za współpracę mediom.

Środowa burza, która rozpętała się nad rządem, jest efektem publikacji akt śledztwa prowadzonego przez prokuraturę ws. afery podsłuchowej. Andrzej Seremet, prokurator generalny, broni jednak swojej instytucji. - Prokurator musi udostępnić akta stronom postępowania oraz umożliwić kopiowanie materiałów - kategorycznie oświadczył Andrzej Seremet w środę z sejmowej mównicy. - Udostępnianie stronom akt śledztwa nie oznacza zgody na ujawnienie ich treści. Takie zachowanie jest złamaniem prawa - podkreślił Seremet.

Poinformował też, że prokurator prowadzący śledztwo zarządził do tej pory udostępnienie akt czterem podejrzanym, czterem obrońcom podejrzanych, jedenastu osobom pokrzywdzonym i jedenastu pełnomocnikom pokrzywdzonych. Dotychczas z dokumentami zapoznało się łącznie piętnaście osób, byli to adwokaci i aplikanci adwokaccy reprezentujący obie strony postępowania. Wedle przepisów mogli sporządzić odpisy i kopiować udostępnione dokumenty jako strony procesowe.

Wyciek akt w sprawie afery taśmowej wywołał burzę, bo poza treścią przesłuchań i stenogramów - których najważniejsze fragmenty były publikowane już wcześniej między innymi na łamach "Wprost" - jawne stały się też dane osób zaangażowanych w śledztwo. W materiałach, które w poniedziałek rano opublikował Zbigniew Stonoga, znalazły się domowe adresy i numery telefonów osób zaangażowanych w śledztwo, w tym szefa CBA Pawła Wojtunika czy byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.

- Prawo nakazuje umieszczenie takich wiadomości, nie można traktować ich jako danych wrażliwych - tłumaczył prokurator generalny. - Żaden przepis nie nakazywał prokuratorom zatajania przed stronami danych adresowych - podkreślił Andrzej Seremet.

Fakty są jednak takie, że BOR zwiększył ochronę szefa CBA Pawła Wojtunika, który prawdopodobnie będzie musiał się przeprowadzić, o czym poinformowało Radio Zet. Z kolei Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o wycofaniu się z życia publicznego. Autor słynnych już słów, że polskie państwo "istnieje tylko teoretycznie", według portalu 300polityka boi się o bezpieczeństwo swoje i bliskich. Miał powiedzieć, że koszty jego obecności w życiu publicznym są zbyt duże. Mówił też, że stał się celem przestępców i ich pomocników, przy biernej postawie prokuratury. Dzień po wycieku akt afery podsłuchowej, w których znalazł się jego adres zamieszkania, zrezygnował z kierowania Instytutem Obywatelskim, think tankiem Platformy Obywatelskiej.

Po wystąpieniu Andrzeja Seremeta do głosu doszli posłowie. Każdy klub poselski otrzymał 10 minut, by wypowiedzieć się w sprawie. Pierwszy był Robert Kropiwnicki z PO. Poseł uznał za wielce niefrasobliwe, by w tak ważnym śledztwie prokuratura oddawała akta na żywioł i umożliwiała samodzielne ich kopiowanie. - Zaufanie do prokuratury zostało ogromnie nadwyrężone. Błąd jednego prokuratora będzie kosztować ponad 6 tys. osób wykonujących ten zawód - podkreślił.

W słowach nie przebierała Beata Kempa ze Zjednoczonej Prawicy, która zgodziła się ze słowami ministra Sienkiewicza. - Rzeczywiście, nasze państwo istnieje tylko teoretycznie. Ten rząd powinien podać się do dymisji - nawoływała. Wtórował jej poseł niezrzeszony Przemysław Wipler, dla którego naturalną koleją rzeczy powinny być wcześniejsze wybory. - W normalnym państwie fakty, które Polacy poznali, znaliby z uzasadnień wyroków, które powinny już dawno zapaść - podsumował.

Andrzej Seremet odniósł się do wystąpień posłów i prosił, by nie ulegać histerii. - Mój adres też jest dostępny, a nie występuję o ochronę - powiedział prokurator generalny. Dodał, że wina spoczywa nie na prokuratorze, ale na posłach, którzy nie byli zainteresowani zmianą przepisów, o co Seremet miał wnosić dwa lata temu. - Wnosiłem, by w każdej sytuacji, gdy świadek zechce, żeby jego dane były chronione, prokurator dał mu taką możliwość. Inicjatywa nie spotkała się z aprobatą - przypomniał. - Społeczeństwo ma prawo czuć niebezpieczeństwo związane ze składaniem zeznań w prokuraturze. Zajmiemy się tym problemem - zapewnił, kończąc wystąpienie.

Brak zaufania do prokuratury nie jest jednak jedynym problemem Andrzeja Seremeta. W poniedziałek wieczorem prokurator generalny zlecił zatrzymanie Zbigniewa Stonogi w związku z rozpowszechnianiem akt śledztwa w sprawie afery taśmowej. Po kilku godzinach Stonoga został jednak wypuszczony, a we wtorek sąd uchylił postawione mu zarzuty.

Oni złożyli dymisje

Włodzimierz Karpiński - zdymisjonowany minister skarbu w restauracji Sowa i Przyjaciele w bezceremonialny sposób skarżył się w rozmowie z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem na liderów PSL Włodzimierza Pawlaka i Jana Burego. Pierwszego nazywał "cwaniakiem", o drugim w wulgarny sposób mówi, że może go "wyj...ć w kosmos" oraz że jego działania mogą rozbić koalicję.

W nagraniach podsłuchów pojawia się rozmowa Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim. Obaj uzgadniają polityczny "deal" dotyczący obsady stanowisk i miejsc na listach partyjnych.

- Jeśli mam kogoś popierać na komisarza energetycznego, to w moim bezpośrednim interesie jest, żebyś był ty... - mówił Rostowski do Sikorskiego. - Trochę mniej będzie szampana, trochę więcej prosecco, ale ogólna zasada będzie ta sama. Rodzinnie, spokojnie... Politycy przy drogiej kolacji opowiadali sobie również wulgarne dowcipy.

Bartosz Arłukowicz - jeden z najczęstszych gości restauracji Sowa i Przyjaciele. Pojawiał się tam w towarzystwie Stanisława Gawłowskiego i Tomasza Tomczykiewicza.

Rafał Baniak - biznesmen Marek Falenta, którego podejrzewa się o spowodowanie afery taśmowej twierdzi, że wiceminister proponował mu kupno Kompanii Węglowej za 1 zł.

Jacek Cichocki nie pełni już funkcji koordynatora służb specjalnych. - Cichocki przyjął na siebie odpowiedzialność za niewystarczające działanie służb, szczególnie w ostatnim okresie, za zbyt mało skuteczne działanie służb, w których rolę wpisana jest profilaktyka - powiedziała premier Kopacz o dymisji polityka, który pozostaje jednak szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Stanisław Gawłowski - tygodnik "Wprost" przekazał prokuratorze rozmowę byłego wiceministra środowiska z biznesmenem Piotrem Wawrzynowiczem. Polityk miał prosić biznesmena o pośpiech w dostarczeniu pewnego dokumentu i zdjęciu sprawy z porządku obrad.

Tomasz Tomczykiewicz - wiceminister gospodarki nie został nagrany na taśmach, ale postać polityka została wspomniana w rozmowie minister Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Bieńkowska miała powiedzieć:- Ministerstwo Gospodarki generalnie w d... miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni wiesz pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali - miała twierdzić Bieńkowska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny