Kolejny wyrok na „Grubego Irka” zapadł w grudniu 1997 roku. Pojechał na „branżową” wigilię do zgierskiej pizzerii. Przy stole siedzieli z nim szefowie łódzkiego świata przestępczego. Płatny zabójca strzelił do niego po wyjściu z wigilijnego spotkania. Zginął na miejscu...Członkowie łódzkiej „ośmiornicy” byli oskarżeni też o zlecenie zabójstwa Nikodema S. „Nikosia”, domniemanego szefa trójmiejskiego świata przestępczego. Zarzucano im uprowadzenia biznesmenów z Opoczna, Tomaszowa Mazowieckiego i Konstantynowa Łódzkiego. Sąd skazał członków łódzkiej „ośmiornicy” na kary długoletniego więzienia.
Morderstwo w kamienicy przy Wólczańskiej w Łodzi. Poćwiartowane ciało w walizce na torach.
Ta afera wstrząsnęła całą Polską. W styczniu 2002 roku w „Gazecie Wyborczej” ukazał się reportaż ujawniający, że pracownicy łódzkiego pogotowia ratunkowego przekazywali zakładom pogrzebowym informacje o zmarłych osobach. Dostawali za tzw. skórę około 1,8 tysięcy złotych. Celowo też zabijano pacjentów do których przyjeżdżali by dostać pieniądze za informacje o kolejnej zmarłej osobie. Miano podawać im pavulon.
Duchy w Łodzi i województwie łódzkim
Sprawa ta zakończyła się wyrokami skazującymi. Sanitariusz Andrzej N., pseudonim "doktor Ebrantil", został skazany na dożywocie za zabójstwo czterech pacjentów i pomoc w piątym, a sanitariusz Karol B. na 25 lat więzienia za "szczególnie okrutne" zabójstwo kobiety przy pomocy leku "pavulon" oraz pomoc Andrzejowi N. w dokonywanych przez niego zabójstwach. Na 6 lat więzienia, za umyślne narażenie na śmierć dziesięciu pacjentów, sąd skazał lekarza Janusza K. Mężczyzna dostał też 10-letni zakaz wykonywania zawodu. Drugi lekarz - Paweł. W. - usłyszał wyrok 5 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz wykonywania zawodu za umyślne narażenie życia czterech osób. W lutym 2010 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi skazał prawomocnie pięciu byłych pracowników pogotowia na kary od dwóch do półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Uznał, że pomagali w oszustwie na szkodę rodzin zmarłych i przyjmowali pieniądze od zakładów pogrzebowy
Morderstwo w kamienicy przy Wólczańskiej w Łodzi. Poćwiartowane ciało w walizce na torach.
Rok 2003. Łódź. Policjanci weszli do mieszkania małżonków N. przy ul. Radwańskiej w szafie zobaczyli beczki, a w nich zmumifikowane zwłoki 5-letnich bliźniaków i dwóch noworodków.
Równie potwornego losu tylko cudem uniknęła siostra pomordowanych, 12-letnia wtedy Monika.
Duchy w Łodzi i województwie łódzkim