Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Zelga kapelan polskiej reprezentacji za kadencji Jerzego Engela o wierze zawodników

Z Adamem Zelgą, pisarzem, kapelanem reprezentacji Polski za kadencji Jerzego Engela, rozmawia Tomasz Malinowski
opowiada o wierze polskich piłkarzy.
opowiada o wierze polskich piłkarzy. sxc.hu
Adam Zelga, kapelan reprezentacji Polski za kadencji Jerzego Engela, opowiada o wierze polskich piłkarzy.

Obserwator: Znak krzyża czyniony przez piłkarza przed meczem lub po strzelonym golu, to dowód wiary czy raczej boiskowy rytuał?

Ks. Adam Zelga: Kiedy Jacek Krzynówek zdobył bramkę w meczu z Portugalią, przeżegnał się i spojrzał w niebo, dedykując ją zmarłemu ojcu, mnie wydało się, że jest to akt religijny. Ale równie dobrze usłyszeć można, że znak krzyża to magiczny gest mający zapewnić powodzenie w grze. Jeszcze dla innych oczywiste jest, że w tym wypadku mamy do czynienia z jakimś zabobonnym rytuałem. Odpowiedzi zawsze będą różne, wręcz sprzeczne ze sobą.

Piłka nożna daje pieniądze i sławę. Potrafi piłkarzy też zbałamucić.

- Czasami jest tak, że są to "złote dzieci". Młody chłopak nagle pojawia się w Warszawie, zdobywa szybko wielkie pieniądze i staje się z dnia na dzień sławny. Jeżeli brak mu twardego kręgosłupa moralnego, to szybko może się pogubić. Dlatego próbowałem pisać kiedyś cykl felietonów pod tytułem "Opowiedz mi coś dobrego". Podpytywałem piłkarzy właśnie o te kwestie. Dowiadywałem się o wielu bardzo fajnych postawach czy zachowaniach. Przykład - wszyscy Marcina Mięciela uważali niemal za playboya. A on zwierzył mi się, że za pierwsze duże pieniądze zarobione na boisku kupił mamie "malucha". Wychowywała go sama, wiele czasu zabierał jest dojazd do pracy, więc żeby miała lżej... Albo przykład kolejny - Darkowi Dudkowi - to brat Jurka - rodzi się syn. Bardzo oczekiwany. Przychodzi do mnie taki poważny, pokorny i mówi: proszę księdza, mam chrzcić swoje dziecko, ale niech mi ksiądz wytłumaczy, co to jest chrzest? Moim najgłębszym wyrzutem sumienia jest do dziś to, że zrobiłem wykład teologiczny. A powinienem pogadać, tak od serca. Bo taka jest też rola kapelana, żeby zawodnik miał zaufanie do duchownego.

Piłkarze się nawracają?

- Spowiadałem wielu, a każda spowiedź święta jest aktem nawrócenia.

W świecie piłki mówi się mało czy dużo o wierze?

- Nigdzie się nie mówi dużo o Bogu. Przyjęliśmy tezę, skądinąd politycznie poprawną, że religia jest sprawą prywatną. To prawda, ale nie tak do końca. Bo jest również prawdą, że religia jest faktem społecznym i wymaga publicznego świadectwa. Pamiętam zaskoczenie jednego z braci Żewłakowów, kiedy zapytałem: kim jest dla pana Jezus Chrystus? Dostrzegłem w nim taki dreszcz, skupienie, gdy zaczął poważnie odpowiadać. Pamiętam jeden charakterystyczny passus z tej wypowiedzi. Brzmiał mniej więcej tak: "Mnie to fascynuje, że Jezus za mnie umarł".

Jest zatem w futbolu miejsce na wartości chrześcijańskie.

- Wszędzie jest na nie miejsce. Dlatego, że nie ma prawdziwego humanizmu bez religii. Nie ma głębszego humanizmu niż chrześcijański. To moje, zupełnie fundamentalne przekonanie.

W jaki sposób piłkarz może dać świadectwo dochowania tym wartościom?

- Są pewne pokusy, przed którymi człowieka może powstrzymać właśnie religia. Alkohol, hazard, korupcja. Tym wszystkim polski futbol jest dotknięty od dawna. Religia może dać człowiekowi właśnie wolność od tego.

Ksiądz chodzi na mecze?

- Ostatnio rzadziej.

Ale pewnie słyszał już bardzo niecenzuralną przyśpiewkę kibiców o PZPN.

- Owszem, jestem kapelanem środowiska piłkarskiego w Archidiecezji Warszawskiej i przyjmuję to środowisko, takim jakie ono jest. Nie oceniam go tak jednoznacznie, jak kibice. Bo przecież, parafrazując tytuł pewnego filmu: "Wszyscy jesteśmy grzesznikami".

Ksiądz boi się przyszłorocznego turnieju EURO?

- Boję się tego, że w którymś momencie ta impreza przerośnie naszych piłkarzy. Przecież wy dziennikarze będziecie podgrzewać jeszcze bardziej atmosferę. Potrzeba będzie tymczasem mądrości w działaniach w sferze mentalności zawodników. Drużyna ma podejść do gry odpowiedzialnie, z drugiej strony nie może towarzyszyć piłkarzom przekonanie, że czeka ich albo zwycięstwo albo poniżenie.

Drużyna, jaką stworzył Franciszek Smuda księdzu się podoba?

- Selekcjoner ma zawodników do grania. Dla mnie najważniejsza wydaje się kwestia autorytetu trenera i umiejętności ułożenia tej drużyny. Jak tych graczy, pochodzących z różnych kultur, mentalności i języków, połączyć, żeby drużyna miała to "coś", "duszę"? Aby udawało jej się wychodzić obronną ręką z najtrudniejszych opresji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny