Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Poliński. Ostatni z pierwszego kwartetu zastępców

Tomasz Maleta
Adam Poliński idzie ulicą Lipową w niedzielnym Marszu dla Życia i Rodziny
Adam Poliński idzie ulicą Lipową w niedzielnym Marszu dla Życia i Rodziny Jerzy Doroszkiewicz
Od 2006 roku prawa ręka Tadeusza Truskolaskiego w sprawach inwestycji, komunikacji, od dwóch lat także oświaty. Teraz być może też w walce o trzecią kadencję.

Jako jedyny z kwartetu wiceprezydentów, którzy rozpoczęli urzędowanie na przełomie 2006/2007, Adam Poliński nadal pracuje w budynku przy ul. Słonimskiej 1. Pierwszy z tego grona wykruszył się Michał Wierzbicki, który zostawił samorząd dla biznesu. Tadeusz Arłukowicz od ponad 30 miesięcy zasiada w Senacie, teraz do Sejmu powędrował Aleksander Sosna. Ich następcy w hierarchii wiceprezydentów zawsze byli za Adamem Polińskim. Tylko o nim jednym prezydent Tadeusz Truskolaski wspomniał w październiku 2013 roku w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" : "razem z moim zastępcą Adamem Polińskim, bardzo zaangażowanym w sprawy miasta".

Jak wielka jest rola wiceprezydenta najlepiej było widać wiosną 2013 roku , gdy z powodów osobistych w zasadzie nie pełnił funkcji urzędniczych. To był czas kampanii referendalnej w sprawie MPEC-u, zamieszania z nowym systemem rozliczania odpadów komunalnych, utraty większości w radzie miasta. Prezydent Truskolaski bez swojej prawy ręki przypominał w zasadzie "dziecko błądzące we mgle".
Tym bardziej dziwne, że zupełnie nie próbował bronić swojego pierwszego zastępcy przed zarzutami, że w ubiegłorocznym majowym Marszu Życia szedł ramię w ramię z ONR (to było w czasie, gdy Białystok był w ogniu totalnej krytyki - mediów krajowych i światowych, ale też premiera rządu - za tolerowanie zachowań ksenofobicznych i faszystowskich). A przecież gołym okiem widać było, że wiceprezydent maszerował pod szyldem Białostockiej Akademii Rodziny, inicjatywy miasta, która promuje edukację i rodzinę (nagrodzonej w tym roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego). Jej adresatami są młodzież kończąca edukację, małżonkowie, rodzice i dziadkowie, nauczyciele. Co więcej właśnie udział z rodziną w marszu, który wymagał od wiceprezydenta nadzwyczajnego wysiłku, był najpełniejszym chyba odzwierciedleniem idei życia.

W ostatnią niedzielę Adam Poliński po raz kolejny przeszedł ulicami Białegostoku w Marszu Życia i Rodziny. Już bez takich kontrowersji jak w ubiegłym roku. Na swój sposób była to publiczna manifestacja środowiska, o którym głośno w kontekście jesiennych wyborów, chociaż do tej pory nikt jego instytucjonalizacji nie chciał potwierdzić. Swoistego zaczynu pod Bezpartyjny Bloku Współpracy z Prezydentem.

Co prawda Tadeusz Truskolaski nadal nie zadeklarował startu w wyborach prezydenckich, ale nie brakuje innych sygnałów świadczących o tym, że jest to tylko kwestia czasu. Tym bardziej że dzięki swojemu pierwszemu zastępcy, który ma bardzo dobre kontakty z hierarchią kościelną, ma szansę zdywersyfikować uwidocznioną po eurowyborach przewagę PiS w mieście (jak bardzo przekonamy się wstępnie już w przyszłym tygodniu podczas procesji Bożego Ciała). Przy słabnącej pozycji lewego skrzydła (Platforma pod rządami Roberta Tyszkiewicza), to prawe utożsamiane z Adamem Polińskim może zapewnić mu nie tyle reelekcję, ale też komfortową sytuację w nowej radzie miasta i w wyborach do Sejmiku w okręgu Białystok miasto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny