Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kszczot chce wygrywać i motywować innych

Jakub Guder, Berlin
Adam Kszczot, Berlin 2018, mistrzostwa Europy w lekkoatletyce
Adam Kszczot, Berlin 2018, mistrzostwa Europy w lekkoatletyce fot. Paweł Relikowski
Adam Kszczot trzeci raz z rzędu zdobył mistrzostwo Europy na 800 m. To już jest gwiazda światowego formatu, która wyrasta poza sport. Nasz mistrz chce nie tylko wygrywać, ale też motywować ludzi do tego, by przezwyciężali swoje słabości. Tak, jak on to robi.

- Chciałoby się mówić, że co to dla mnie - staję i wygrywam, hops! Proszę - złoto! Tak to nie działa - mówił Kszczot na mecie. - To są miesiące, lata ciężkiej pracy, zbierania doświadczenia. Warto. Nie tylko dla rodziny, dla mojego syna, dla żony, dla bliskich, ale dla tych wszystkich fanów, którzy rosną w siłę, którzy zwracają się do mnie z różnymi swoimi problemami i własnymi historiami. Wszelakimi - zaczynając od tego, jak wychodzili z nałogów. Kiedy mieli problemy, to oglądali mnie gdzieś w internecie i mówią, że im to pomaga. To znaczy, że lata mojej pracy, wyrzeczeń, obserwacji samego siebie, lekkoatletyki, ale też wielu wspaniałych zawodników, a potem oddawanie tego, zwracają się z nawiązką - stwierdził.

Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce Berlin 2018 - AKTUALNA TABELA MEDALOWA

Kszczot faktycznie sobotni wyścig wygrał tak, jak chciał. Zaatakować próbował wcześniej Francuz Pierre Bosse, który pokonał Polaka podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, ale obrońca tytułu zdecydował się na dłuższy finisz i nie dał szans rywalom. - To duże ryzyko, bo jeśli atakuje się z 220 metrów, to potem potrzeba bardzo dużo wysiłku, żeby to tempo utrzymać na ostatnich 110 metrach, a ja jeszcze tam trochę dołożyłem. Starałem się uciekać. Właśnie tym się bardzo często wygrywa - zauważył.
Przypomnijmy, że w sezonie halowym Kszczot został mistrzem świata. Pytany, czy zatem to najlepszy rok w jego karierze stwierdził, że najszczęśliwszy, bo spędzony z rodziną. Zawodnik bowiem przygotowywał się przed startem w Berlinie w Zakopanem, gdzie towarzyszyła mu żona oraz syn. - Mam tam sprawdzoną wysokość - 900 m n.p.m., ale też jest rodzina, z którą mogę spędzać czas i patrzeć, jak dorasta mój syn. To bardzo ładuje baterie - wyjaśnił.

On i Marin Lewandowski to sportowe fenomeny. Na topie są właściwie od blisko 10 lat. W tym czasie omijają ich ciężkie kontuzje.
- Nie szalejemy z treningiem przez cały rok, tylko dzielimy odpowiednio te okresy przygotowawcze. Nie jesteśmy codzienne w kolcach. Trening jest poukładany. To zasługa szkoleniowców, fizjoterapeutów, lekarzy no i nasza, że tak umiejętnie potrafimy wykorzystywać ich doświadczenie i dobre rady - tłumaczy mistrz Europy.
Teraz przed Kszczotem jeszcze kilka startów w tym sezonie, m.in. na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie (22.08), a potem dłuższy odpoczynek, bo na 99 proc. zrezygnuje ze startów w sezonie halowym.

Bardzo dobrze w finale spisali się także dwaj pozostali Polacy. Michałowi Rozmysłowi zabrakło zaledwie 0.02 sekundy, żeby wyprzedzić Pierre’a Bosse’a. - Nie jestem rozczarowany. To w końcu czwarte miejsce w Europie - powiedział.

Bardziej niepocieszony był zaledwie 21-letni Michał Borkowski, który zajął piąte miejsce. - Zabrakło trochę szczęścia. Popełniłem dziś kilka błędów taktycznych, ale piąte miejsce w Europie to dla mnie naprawdę wielkie osiągnięcie. Gdyby był medal, było lepiej. Ludzie pamiętają medalistów, a nie tych, którzy zajęli piąte czy szóste miejsce - stwierdził.

Adam Kszczot trzeci raz z rzędu został mistrzem Europy w biegu na 800 m! Po złotych medalach w Amsterdamie i Zurychu teraz dołożył złoto w Berlinie. Polak znów kontrolował bieg i wygrał ze sporą przewagą (1:44.59). Drugi na mecie był Szwed Andreas Kramer (1:45.03), a trzeci Francuz Pierre Bosse (1:45.30), który w ubiegłym roku pokonał Kszczota na mistrzostwach świata w Londynie. Bardzo dobrze spisali się także dwa pozostali Polacy. Czwarte był Michał Rozmys (1:45.32) a piąty 21-letni Mateusz Borkowski (1:45.42). Obaj poprawili swoje rekordy życiowe. DO KOLEJNYCH ZDJĘĆ MOŻNA PRZEJŚĆ UŻYWAJĄC STRZAŁEK

Adam Kszczot trzeci raz z rzędu mistrzem Europy na 800 m! [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Adam Kszczot chce wygrywać i motywować innych - Gazeta Wrocławska

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny