To była głośna sprawa. Adam Cz. nakręcił film, stojąc na tle plakatu promującego w Białymstoku tolerancję. Twarzami tej kampanii było polsko-hinduskie małżeństwo, które boleśnie przekonało się o jej braku. Ktoś podpalił drzwi ich mieszkania na jednym z osiedli.
Na filmie, który w czerwcu 2013 roku trafił do internetu, Adam Cz. m.in. określił Hindusa mianem "ciapaty", a jego żonę białostoczankę - "zdrajczynią białej rasy". Według prokuratury, doszło do znieważenia na tle narodowościowym.
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał Adama Cz. na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. O karę bezwzględną dla 39-latka wnioskował prokurator, ponieważ był on już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Sam Adam C. nie poczuwał się do winy. Chciał uniewinnienia.
Dlatego złożył apelację, która w miniony piątek trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku. Od pierwszego wyroku odwołała się też prokuratura, która żąda surowszej kary dla rasisty. I tylko tyle wiadomo z piątkowej rozprawy, ponieważ - z uwagi na charakter przestępstwa - została wyłączona jej jawność. Tak stanowią przepisy, a ponieważ w sądzie nie było pokrzywdzonych, sąd nie mógł podjąć innej decyzji.
Wyrok ma zostać ogłoszony w czwartek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?