Wspinaczka w stylu alpejskim
Wyprawa, w której udział wezmą także Mariusz Hatala i Niemiec Felix Berg, ma być przeprowadzona w stylu alpejskim, co oznacza to, że himalaiści po wyjściu z bazy nie będą do niej wracać w czasie trwania wspinaczki, a do plecaków zabierają cały potrzebny sprzęt.
Będzie to trzecia próba Bieleckiego na tej ścianie. Poprzednia, w 2019 roku, z Bergiem i Szkotem Rickiem Allenem zakończyła się przedwcześnie ze względu na załamanie pogody.
- Sama Annapurna to wyjątkowa góra dla wspinaczy, uchodzi za trudną i niebezpieczną. Niski ośmiotysięcznik, ale wymagający technicznie i orientacyjnie. Ściana północno-zachodnia jest tym bardziej wyjątkowa. To moim zdaniem perełka dla himalaistów. Jedna z ostatnich niemal dziewiczych ścian na ośmiotysięcznikach, na której można wytyczyć nową, w miarę bezpieczną drogę. Jest kilka podobnych, ale z różnych powodów, np. politycznych, nie są obecnie dostępne dla wspinaczy. Ta ściana od dawna rozpala moją wyobraźnię
- powiedział Bielecki podczas podróży do... Chile.
Na początek Andy na aklimatyzację
Bielecki i Hatala zamierzają bowiem wspinać się najpierw w Andach chilijskich, aby zdobyć potrzebną do atakowania w stylu alpejskim aklimatyzację. Następnie wrócą do Polski, skąd samolotem polecą na drugą stronę globu - do Nepalu.
- Chcemy wejść z Mariuszem na najwyższy (drzemiący - przyp. red.) wulkan globu, drugi co do wysokości szczyt Ameryki Południowej Ojos des Salado (6893 m). Felix, jako właściciel agencji górskiej, ma swoje wyjazdy, na których się zaaklimatyzuje. Wracamy z Chile pod koniec marca i po dwóch dniach w Polsce lecimy do Katmandu
- przekazał.
Himalaista, który za akcję ratunkową na Nanga Parbat w styczniu 2018 roku, gdy na wysokości ponad 6000 m odnaleziono schodzącą i wyczerpaną Francuzkę Elisabeth Revol (wcześniej zginął Tomasz Mackiewicz - przyp. red.) został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz Legią Honorową przez prezydenta Emmanuela Macrona, przed akcją na Annapurnie wspólnie z współtowarzyszami zamierza zdobyć jeden z himalajskich siedmiotysięczników.
- Spotykamy się już we trójkę 31 marca w bazie pod siedmiotysięcznikiem Himlung (7126 m). Zamierzamy go zdobyć szybko i sprawnie, aby ugruntować naszą aklimatyzację, nabrać pewności siebie i przetestować ostatecznie sprzęt, z którym będziemy działać na Annapurnie
- zaznaczył.
Szacunek i zaufanie do swoich towarzyszy
Zdobywca pięciu ośmiotysięczników, w tym dwóch zimą - Gaszerbrum I (8080 m) i Broad Peak (8051 m); były to pierwsze wejścia w historii o tej porze roku - jest pewien umiejętności i hartu ducha swoich towarzyszy.
O Hatali, zawodowym żołnierzu, ratowniku medycznym i narciarskim, który latem w odstępie dziewięciu dni zdobył drugi co do wysokości szczyt globu K2 (8611 m), a następnie Broad Peak (obydwa położone w Karakorum), mówi w superlatywach:
- Znam Mariusza od kilku lat, ale obserwowałem go już wcześniej. Jego zimowe wejście na Cham Tengri to osiągnięcie, które budzi mój szacunek. Poznaliśmy się na tatrzańskim zgrupowaniu zorganizowanym w ramach projektu Polski Himalaizm Sportowy. W ostatnim roku wspinaliśmy się razem w Peru. Lubimy się razem wspinać. Mariusz ma niezbędne umiejętności techniczne i jest twardy, co udowodnił w ubiegłym roku w Karakorum. Szanuję go i ufam jego doświadczeniu
- podkreślił Bielecki.
Trzy kilometry wspinania po ścianie z ciężkimi plecakami
Spod siedmiotysięcznika Himlung, oddalonego od Annapurny w prostej linii około 90 km, alpiniści polecą helikopterem do bazy pod główny cel wyprawy.
- Akcję w stylu alpejskim planujemy na Annapurnie na cztery-siedem dni, jeśli pogoda będzie nam sprzyjać. Jakie czekają nas największe trudności w ścianie o mikstowym, czyli skalno-lodowym charakterze? Przede wszystkim sam ogrom ściany. To trzy kilometry wspinania w stromym terenie, no i te ciężkie plecaki, w których będziemy mieć wszystko, co potrzebne jest w akcji. Znam ścianę do wysokości 6700 m i pamiętam, że kłopoty sprawiał na poprzedniej wyprawie także brak odpowiednich miejsc na biwak
- powiedział himalaista.
Annapurna od strony północno-zachodniej została zdobyta, według strony internetowej Himalayan Database, zaledwie raz - w 1985 r. przez słynnego Reinholda Messnera i Hansa Kammerlandera. Trzy lata później na wierzchołek weszli Czesi Josef Nezerka i Jindra Martis, ale uczynili to ramieniem odbiegającym w prawo, a nie zaś ścianą.
Choć to jeden z "niższych" ośmiotysięczników (10. pod względem wysokości), należy do grupy najtrudniejszych, między innymi ze względu na zagrożenie lawinowe i szczeliny. Cały masyw ma długość 55 km, zaś główny wierzchołek otoczony jest 13 szczytami siedmiotysięcznymi, a także kilkunastoma sześciotysięcznikami.
Annapurna – jedna z najtrudniejszych gór do zdobycia
Annapurna została zdobyta jako pierwszy ośmiotysięcznik w historii himalaizmu. Dokonali tego 3 czerwca 1950 r. Francuzi Maurice Herzog i Louis Lachenal. Obaj sukces przypłacili poważnymi odmrożeniami, a ich efektem były amputacje palców rąk i nóg. Pierwszego zimowego wejścia dokonali Artur Hajzer i Jerzy Kukuczka 3 lutego 1987 roku. Był to szósty ośmiotysięcznik, na którym stanęła ludzka stopa o tej porze roku.
Zmarły w kwietniu 2015 Janusz Kurczab, wybitny znawca gór, taternik, alpinista i szermierz, uczestnik igrzysk olimpijskich w Rzymie (1960), pisał o książce Herzoga pokazującej zmagania z tą górą (polskie wydanie "Annapurna", Iskry, Warszawa 1960), że to kultowa lektura dla wszystkich wielbicieli wspinaczki i najpopularniejsza alpinistyczna narracja wszechczasów (sprzedana została w ponad 11 milionach egzemplarzy).(PAP)