Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ACTA tak bliskie, akty tak dalekie

(nys)
Dwa tysiące osób demonstrowało w środę na Rynku Kościuszki przeciw umowie ACTA.
Dwa tysiące osób demonstrowało w środę na Rynku Kościuszki przeciw umowie ACTA. Wojciech Wojtkielewicz
Protest w sprawie ACTA zamiast wzmacniać społeczeństwo obywatelskie, rykoszetem obnaża jego ideę. Łatwiej dostrzec zagrożenia płynące ze świata wirtualnego niż te ze świata realnego, tlące się tuż za oknem.

Dwa tysiące osób demonstrowało w środę na Rynku Kościuszki przeciw umowie ACTA. Podobne protesty przetaczają się przez inne polskie miasta. Z wirtualnej przestrzeni, z niespotykaną w odrodzonej Polsce mobilizacją i aktywnością, teleportowały się do świata rzeczywistego. Skrywane w sieci pod maską anonimowości, na ulicy odsłoniły swoją twarz.

Protestują przede wszystkim młodzi ludzi, którzy na co dzień nie interesują się polityką. Mają około 20-25 lat, raczej rzadko chodzą do wyborów. Tak protest widzą socjolodzy.

- I to jest chyba pierwszy przypadek po 1989 roku tak masowego uaktywnienia się tych ludzi w sprawie w dużym stopniu również politycznej, a na pewno związanej z decyzjami najwyższych organów państwowych - mówił w Telewizji Białystok obecny w środę na Rynku Kościuszki Radosław Oryszczyszyn, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.

Wkurzonych na polski rząd już stawia się na równoważni z oburzonymi na kapitalizm, którzy w zeszłym roku z równą gwałtownością i mniej więcej w oparciu o ten sam scenariusz (skrzyknięcie na portalach społecznościowych) protestowali w krajach zachodnich. To porównanie wydaje się jednak dość ryzykowne. Zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, że przeszczepienie na polski grunt protestu oburzonych nie udało się. To jeszcze jeden dowód, że Polska chyba jest jedynym krajem w Europie, w którym być może znacznie łatwiej przychodzi protestować przeciwko materii wypływającej ze sfery obyczajowej, religijnej, społecznościowej, intelektualnej, wolnościowej niż socjalnej czy ekonomicznej.
Protest w sprawie ACTA jednak zamiast wzmacniać społeczeństwo obywatelskie, rykoszetem obnaża jego ideę. Widać to dobitnie zwłaszcza w naszym regionie. Paradoks polega na tym, że łatwiej dostrzec zagrożenie płynące ze świata wirtualnego niż te ze świata realnego, tlące się tuż za oknem, na ulicy.
Sprzeciwiamy się krępowaniu wolności, zarazem tolerujemy normy i wzorce postępowania, które - jak przysłowiowa kropla drążąca skałę - wyjaławiają demokratyczną glebę. Objęcie ważnej funkcji, ale po zapisaniu się do partii (jak w poprzednim systemie). Kierowanie jednostką samorządową przy jednoczesnym reprezentowaniu innych podmiotów lub samorządów gospodarczych. Pełnienie przez urzędnika powinności wobec samorządu uzależniane od tego, jak rysuje się jego przyszłość w innych strukturach władzy. Stwarzanie alternatywy urzędnikowi, który został radnym, by nie miał dylematu, zamiast oczekiwania jasnej deklaracji wyboru jednej z tych opcji. Bezrefleksyjne przejmowanie wzorców krajowych, choć stoją one w sprzeczności z interesami społeczności lokalnej.

Podobnych przypadków nie tylko w skali regionu, ale i kraju jest znacznie więcej. Łącznie z ostatnim pomysłem, by prezydenci miast byli senatorami.

Skoro w tych kardynalnych dla procesu demokratycznego sprawach władza samorządowa nie czuje za sobą oddechu opinii publicznej, to nic dziwnego, że bardziej sprawniejsza, władza centralna nie konsultuje materii regulowanej przez ACTA. Bo nie widzi potrzeby takiej dyskusji. Nie tylko z mocy legitymizacji do występowania w stosunkach międzynarodowych płynącej z ostatnich wyborów, ale z przyzwyczajenia, że się od niej tego nie wymaga.

To z kolei zawsze będzie rodziło pokusę hermetyczności systemu władzy (bez względu na jej barwy polityczne i zasięg terytorialny). Jednak to nie jego szczelność powinna powodować, że nic niepożądanego nie może się z niego wydostać. Raczej to, że ów system wraz ze swoimi pochodnymi powinien być tak krystaliczny, aby było widać jak na dłoni wszystko to, co się w nim dzieje. Na każdych poziomach sprawowania władzy, których gwarantem będzie kontrola społeczna nad tym, co realne i lokalne, a nie tylko wirtualne i globalne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny