Musiałam spłacać kredyt, o którym nie miałam pojęcia - mówi Małgorzata Fiedorowicz. - Kiedy zabrakło pieniędzy na koncie, dostałam SMS-a o zadłużeniu.
Dwa lata temu pani Małgorzata odwiedziła placówkę Euro Banku w Białymstoku, aby dowiedzieć się, czy może otrzymać pożyczkę. W ulotce reklamowej było napisane, że bank udziela kredytu w ciągu piętnastu minut. - Pokazałam dowód, przedstawiłam informację o zarobkach - mówi. Konsultant powiedział, że bank musi rozpatrzyć jej podanie i sprawdzić zdolność kredytową. Miała otrzymać telefon, a później podpisać umowę, gdyby kredyt został przyznany. Tymczasem nic takiego się nie wydarzyło. Pani Małgorzata dawno zapomniała o wizycie w banku. Ale po dwóch latach bank przypomniał sobie o niej.
- Dostałam sms-a, że nie spłacam kredytu i mam trzymiesięczne zaległości - mówi Małgorzata Fiedorowicz. - Pomyślałam, że to pomyłka i zignorowałam wiadomość. Nie miałam przecież nic wspólnego z Euro Bankiem. Ale wiadomości przychodziły dalej.
Nasza Czytelniczka dowiedziała się, że ma konto w Euro Banku i od dwóch lat spłaca kredyt w wysokości 5 tysięcy złotych. Pieniądze na ratę były pobierane automatycznie z konta, na który otrzymała pożyczkę. Kiedy się skończyły, bank wysłał wiadomość.
- Miałam do spłaty jeszcze około dwóch tysięcy złotych - mówi pani Małgorzata. - Ale przecież nie brałam żadnego kredytu.
Po licznych interwencjach w dziale reklamacji bank zgodził się umorzyć jej kredyt. - Nikt jednak nie wyjaśnił mi jak mogłam zaciągnąć kredyt bez umowy - mówi. - Nie dostałam też pisemnego potwierdzenia, że anulowano mi kredyt.
Bank tłumaczy, jak mogło dojść do nieporozumienia.
- Proponujemy tzw. warunkowe zawarcie umowy, które pozwala klientowi dopełnić formalności podczas jednej wizyty w oddziale - odpowiada Alina Stahl, dyrektorka departamentu PR i komunikacji Euro Bank SA. - Klient zawiera wówczas umowę kredytową, z tym że warunkiem wejścia jej w życie jest pozytywna decyzja kredytowa i przelanie przez bank odpowiedniej kwoty kredytu na rachunek klienta.
Umowa pożyczki wchodzi w życie w dniu przekazania środków z przyznanego kredytu na rachunek bieżący klienta. Bank powinien poinformować go telefonicznie lub przez sms-a o pozytywnej bądź negatywnej decyzji kredytowej. Nasza Czytelniczka twierdzi jednak, że nie otrzymała żadnej informacji. Nie wiedziała też, że o stanie konta mogła dowiedzieć się w dowolnej placówce banku, za pomocą bankowości telefonicznej lub internetowej.
Pani Małgorzata nie otrzymała też przez dwa lata żadnego wyciągu z banku.
- Forma informowania o stanie rachunku, w tym uzyskiwanie miesięcznych wyciągów do konta, regulowana jest zapisem umowy i ewentualnymi innymi dyspozycjami klienta złożonymi po zawarciu umowy - mówi Alina Stahl. - Jeżeli klient nie złożył dyspozycji wysyłania wyciągów, czy to w formie listownej, czy elektronicznej i nie ma zaległości w spłacie kredytu, bank nie będzie się z nim kontaktował.
Nasza Czytelniczka jednak twierdzi, że nie słyszała nawet o takiej możliwości.
- Jeśli chodzi o reklamacje, to udzielamy odpowiedzi w formie pisemnej lub telefonicznie, w zależności od preferowanej i wskazanej przez klienta formy kontaktu - dodaje Alina Stahl. - Jeśli nie wystąpił z żadnymi oczekiwaniami w tej sprawie, bank może udzielić odpowiedzi telefonicznie, w trosce o szybkie dostarczenie klientowi informacji. W dowolnym momencie można otrzymać od nas odpowiedź pisemną, ale trzeba wcześniej o nią wystąpić.
Czytaj e-wydanie »Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?