Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abramowicz musi odejść

Sylwester SACHARCZUK [email protected]
Rządzi nami kolejny pijany prezes! Jak ma honor, to sam powinien podać się do dymisji! - nie mają złudzeń mieszkańcy Słonecznego Stoku. Wiceprezes ich spółdzielni kierował samochodem, mając 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Macie co chcecie

Jakie są władze w Słonecznym Stoku najlepiej wiedzą sami mieszkańcy spółdzielczych bloków - sami o swojej spółdzielni mówią Białoruska Spółdzielnia Mieszkaniowa - bo jest tam jak na Białorusi - tylko płacić czynsz i trzymać gębę na kłódkę.
Prezesi mieli już wiele wpadek - prezes Sergiusz Plewa z jazdą po pijaku, wiceprezes Włodzimierz Abramowicz ze sponsorowanym wyjazdem do Egiptu, a obydwaj z nagrodami, które inkasowali z kasy spółdzielni.
Lokatorzy potrafią wymienić długą listę przewinień prezesów. Numer z elektronicznymi podzielnikami, kupionymi bez przetargu, podejrzane zlecenia remontów, czy nawet niesympatyczny sposób bycia... Niestety, mieszkańcy wymieniają winy władzy, jęczą i narzekają, a jeszcze nigdy nie powiedzieli prezesom "dość"!
Bo to lokatorzy są władzą. Nie są bezsilną masą. Wystarczyłoby, gdyby na wiosennych zebraniach lokatorów wybrali nowych przedstawicieli na walne zgromadzenia spółdzielni. Ale nie - na zebrania przyszli pracownicy spółdzielni, przyszli ludzie wynajmujący od spółdzielni lokale użytkowe. Mieszkańcy zostali w domach. Pozwolili, by po raz kolejny został oddany hołd władzy.
Można dalej nic nie robić. Rada Nadzorcza spółdzielni może znów rozgrzeszyć prezesa Abramowicza. Mieszkańcy znów nie pójdą na kolejne zebrania i dalej będą narzekać i wstydzić się za władze spółdzielni. Jednak to wszystko na własne życzenie.
Tomasz ŻUKOWSKI

Został zatrzymany przez policję po telefonie od anonimowego informatora. We wtorek wyszedł z pracy tuż po godz. 15, usiadł za kierownicą swojego samochodu i pojechał do mieszkania przy ul. Szarych Szeregów. Kilka minut później został zatrzymany przez policjantów, którzy jechali za nim nieoznakowanym samochodem. Odwieźli prezesa do Komisariatu III Policji. - Tu dwa razy poddaliśmy go badaniu alkomatem, które wykazało 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Andrzej Baranowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Prowadzenie pojazdu w takim stanie to przestępstwo, które grozi karą grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do dwóch lat. Sam wydruk z alkomatu już wystarczy, abyśmy rozpoczęli dochodzenie.

Słyniemy z alkoholizmu prezesów
Mieszkańcy są oburzeni postawą swoich władz. - Wstyd mieć takich prezesów! Niezasłużone nagrody, jazdy po pijaku, darmowe wycieczki do Egiptu - czy oni nie mają umiaru i muszą marnować nasze pieniądze? - pyta oburzona Anna (nie chciała podać nazwiska), mieszkanka Zielonych Wzgórz.
- No pięknie - wcześniej na gazie był za kółkiem nasz senator, teraz jeszcze Abramowicz. O naszej spółdzielni głośno w całej Polsce, szkoda tylko że z powodu alkoholizmu władz! - dodaje Marek, mieszkaniec Słonecznego Stoku. - Jak Abramowicz ma honor, to sam powinien podać się do dymisji!

Trzeźwy jak ryba
Prezes zaprzecza oskarżeniom. - Dziwię się całemu zamieszaniu. Mogę powiedzieć tylko tyle, ze nie piłem alkoholu przed zatrzymaniem i byłem trzeźwy - odpowiada Abramowicz. - Oczywiście jestem zaskoczony tym nalotem na mnie, jednak nie czuję się winny - nie spowodowałem przecież żadnego wypadku. I nie zamierzam podawać się do dymisji.
Czy tego feralnego dnia w spółdzielni umilano sobie pracę alkoholem? Postanowiliśmy sprawdzić. Jednak w siedzibie spółdzielni panowała wczoraj prawdziwa zmowa milczenia, wszyscy patrzyli bardzo nieufnie.. - Nic nie powiem, niech pan pyta samego zainteresowanego - odpowiadał prawie każdy, kogo pytałem o poniedziałkowe zajście. Poza drugim szefem spółdzielni Jerzym Cywoniukiem. - Abramowicz nic nie pił, wyszedł z pracy trzeźwy jak ryba - zapewnia Cywoniuk. - Jednak już same te oskarżenia są nieprzyjemne, bo bardzo uderzają w nasz zarząd.

Odwołanie? Nic złego nie zrobiłem
Co grozi prezesowi? - Jeśli to prawda, że wiceprezes pił alkohol w godzinach pracy, ukarzemy go zgodnie z regulaminem - przekonuje Czesław Kuczyński, przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni "Słoneczny Stok". - Może to być nagana ustna, pisemna, możemy też w wnioskować o odwołanie prezesa.
Odwołanie odbywa się przez tajne głosowanie. Najbliższą do niego okazją będzie spotkanie Rady Nadzorczej "Słonecznego Stoku" na początku listopada. - Spodziewam się wniosku o odwołanie, ale jestem raczej spokojny o wynik, bo nic złego nie zrobiłem - dodaje Abramowicz.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że już wcześniej policja interweniowała w spółdzielni w związku ze spożywaniem alkoholu. Policjanci zaprzeczają jednak, żeby przyjeżdżali do siedziby "Słonecznego Stoku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny