Opieńki, podgrzybki - sporo tu tego - pokazuje swój koszyk Mikołaj Milewski.
Na grzyby przyjechał do Podsupraśla z Białegostoku.
- To dopiero początek, niedługo, mam nadzieję, znajdę ich jeszcze więcej - mówi Mikołaj Milewski.
W lesie rzeczywiście urodzaj. Opieńków chyba tu najwięcej. Oprócz młodych są i starsze, które nie wędrują do koszyka.
- Przy takiej pogodzie jak teraz, to przynajmniej przez tydzień będzie można je zbierać - fachowo ocenia grzybiarz. - W zasadzie dopiero się pojawiają w tym rejonie.
No, ale oprócz opieńków są i podgrzybki. Ten znaleziony przez Mikołaja Milewskiego jakiś taki podziurawiony.
- Objedzony trochę przez ślimaki - tłumaczy. - Z reguły tak jest, że jak grzyb dobry, to tak wygląda. Te trujące są w ogóle nietknięte. Wyglądają pięknie. A jadalne zazwyczaj są "naruszone". Na dodatek podgrzybek po dotknięciu od spodu sinieje. Dlatego też nazywany jest siniakiem.
Zbiory Mikołaja Milewskiego nie trafią na patelnię. Wylądują w słoiku, a część pójdzie na suszenie.
Okazuje się, że chodzenie za grzybami to nie tylko przyjemność, a także spacer po zdrowie.
- Jestem po zawale i ruch jest dla mnie wskazany. Zawsze staram się jechać tam, gdzie mogę pochodzić i znaleźć grzybki. Tu jest takie miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?