- Pierwsze mistrzostwa w Białymstoku odbyły się dokładnie siedemdziesiąt lat temu. Można powiedzieć, że historia zatacza koło. Jestem pewny, że organizacyjnie będzie to bardzo dobra impreza - mówi prezes Polskiego Związku Tenisa Stołowego, Dariusz Szumacher. - Bardzo dziękuje władzom miasta i województwa, że promują sport i tenis stołowy oraz pomagają klubowi UKS Dojlidy w organizacji tego turnieju. Mam nadzieję, że wszyscy przeżyjemy wiele emocji, że będzie wiele wrażeń.
W Białymstoku zamelduje się cała czołówka polskiego pingponga. Wśród kobiet głównymi kandydatami do złota są Natalia Bajor i Natalia Partyka. Zabraknie najwyżej sklasyfikowanej polskiej reprezentantki Li Qian, która z powodu panującego w Chinach koronawirusa nie może przylecieć do Polski.
W turnieju mężczyzn największe szanse na zwycięstwo mają Jakub Dyjas i Marek Badowski - to obecnie jedyni polscy seniorzy liczący się na międzynarodowej arenie. Tytułu będzie bronił Patryk Chojnowski.
Podlascy kibice liczą na dobre wyniki siedmiu reprezentantów z naszego województwa. Ostatnią edycję białostockiego turnieju, która odbyła się w 2011 roku, doskonale pamięta Wang Zeng Yi, obecnie grający trener Dojlid.
- Grałem w finale z Bartoszem Suchem. Wtedy przegrałem. Mam nadzieję, że teraz może uda się zdobyć kolejny tytuł. Co prawda w kadrze nie gram już od dwóch lat, forma nie jest topowa, ale szanse zawsze są - ocenia popularny „Wandżi”. Oprócz niego honoru Podlasia bronić będą Przemysław Walaszek, Katarzyna Grzybowska-Franc, Kamila Gryko, Michalina Górska (wszyscy Dojlidy), Gabriela Dyszkiewicz (ATS Białystok) oraz Maja Miklaszewska (KU AZS PWSiP Łomża).
- Nigdy wcześniej tylu reprezentantów województwa podlaskiego nie brało udziału w mistrzostwach Polski - podkreśla menadżer Dojlid, Piotr Anchim. - Mi bardzo zależało nam tym, żeby mistrzostwa Polski odbyły się w Białymstoku z uwagi na fakt, że mamy w klubie dwie najwyższe klasy rozgrywkowe - drużynę w Superlidze mężczyzn i w ekstraklasie kobiet. Jest to ewenement w skali kraju. Na 653 kluby zrzeszone w Polskim Związku Tenisa Stołowego nie ma drugiego takiego klubu, który miałby dwie najwyższe klasy rozgrywkowe. Co najważniejsze obie drużyny realizują swoje cele. Mężczyźni grają o play-off i są na dobrej drodze, żeby walczyć o medale. Dziewczyny są natomiast na dobrej drodze do utrzymania w pierwszym sezonie.
Miasto Białystok dofinansuje organizację mistrzostw Polski kwotą 90 tysięcy złotych.
- Doskonale wiemy, że sport niesie wielki ładunek promocyjny - mówi prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. - Jestem przekonany, że to wydarzenie stanie się znakomitą okazją do popularyzowania i upowszechniania wśród naszych mieszkańców tenisa stołowego. Tym bardziej, że będziemy mogli obserwować zmagania sportowców na najwyższym poziomie.
ZOBACZ: Promocja sportu na najwyższym poziomie. Zobacz świetny klip o klubie Dojlidy Białystok [WIDEO]
- To jest bardzo duże wyróżnienie do naszego miasta i województwa. Świadczy to o tym, że województwo podlaskie jest silnym okręgiem w tenisie stołowym. Sport jest bardzo dobrą promocją i mam nadzieję, że zawsze będziemy wspierali takie inwestycje. To jest ważne, abyśmy w tak ważnych przedsięwzięciach mówili jednym głosem - dodał z kolei marszałek województwa podlaskiego, Artur Kosicki. Obaj panowie, po oficjalnej części konferencji prasowej, sprawdzili się przy stole z Wang Zeng Yi.
W mistrzostwach Polski w Białymstoku weźmie udział w sumie 96 zawodników i zawodniczek (48 kobiet i 48 mężczyzn). Areną zmagań będzie hala Zespołu Szkół Rolniczych przy ul. Suchowolca 26. W piątek początek eliminacji o godz. 9.30. W sobotę impreza rozpocznie się o godz. 10, a w niedzielę o godz. 9.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?