Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80 milionów, czyli komedia sensacyjna z esbekami

(dor)
Sceny zbiorowe zostały nakręcone z dużym rozmachem
Sceny zbiorowe zostały nakręcone z dużym rozmachem Mat. dystrybutora
Waldemar Krzystek nakręcił 80 milionów. Bez zadęcia pokazał czasy narodzin i zdławienia pierwszej Solidarności. Znalazł świetnych aktorów i napisał dialogi, przy których młoda widownia ryczy ze śmiechu.

Nie ma co ukrywać, najważniejsza postacią filmu jest esbek, który tropi Solidarność. Piotr Głowacki jest rewelacyjny, umie zagrać dobrego i złego policjanta i wiarygodnie, acz nie wulgarnie klnie w każdej możliwej sytuacji.

Także aktorzy kreujący depozytariuszy kasy regionu dolnośląskiego zostali bardzo trafnie dobrani. Krzysztof Czeczot jako Józef Pinior wygląda jak prawdziwy intelektualista, ale jego kwestie brzmią szalenie autentycznie, podobnie Wojciech Solarz. Wszyscy mają niełatwe życie w PRL-u, bo mimo zaangażowania w obalanie socjalizmu, muszą w nim i z nim żyć. Wszak żona bojownika, w tej roli niezmiennie urocza Agnieszka Grochowska, ma ojca - powiatowego sekretarza PZPR - w tej roli jak zawsze znakomity Krzysztof Globisz.

Ponieważ film, nie wiem czy w założeniu, jest komedią sensacyjną, nie brak w nim fajtłapowatych szeregowych szpicli SB, licznych zawodowych fotografów, którzy mimo markowego sprzętu, nie umieją zrobić ani jednego ostrego zdjęcia i nieudaczników szpicli, których łatwiej zgubić, niż stracić portfel w zatłoczonym wrocławskim tramwaju.

Jak na komedię sensacyjna przystało jest pościg za maluchem i fiatem 125p, w ogóle wierność stylowi początku lat 80. jest wyśmienita. Trudno nie spaść z fotela ze śmiechu, kiedy przed siedzibą Jedności Łowieckiej wprawne oko dostrzeże transparent "Socjalizm naszym celem". Watki sensacyjne i historyczne rozwijają wprowadzone postaci byłych cichociemnych - tu znakomici Mariusz Benoit i Krzysztof Stroiński. W dramatycznej roli jak zawsze świetnie wypada Jan Frycz, który nie wiedzieć czemu grywa w głupkowatych komediach, jego córka zaś daje sobie radę jako młoda narzeczona działacza.

Krzystek puszcza oko do widowni, która nawet nie znając realiów pęka ze śmiechu, słysząc absurdalny dialog księdza kardynała - w tej roli Adam Ferency - z solidarnościowcami, zanim zorientuje się, że odgrywa komedię przed bezpieką. W 80 milionach, bezpieka to przeważnie leniwe gnojki, ale kiedy trzeba bez żenady stłuką do nieprzytomności, a pobitego zostawią w rowie. Nie zawahają się przed żadną prowokacją i od tej broni polegną. Bo Krzystek zadbał, żeby oprócz źdźbła historycznej prawdy był w filmie czas i na chwilę refleksji, dyskretne przypomnienie historii powojennej Polski, ale i na prawdziwy suspens. To popisowe minuty Stroińskiego, kolejnego aktora, który dopiero z wiekiem zaczął otrzymywać wyraziste role.

Na 80 milionów może pójść każdy. Młodzież - zaręczam - będzie się doskonale bawić, nawet nie orientując się co to ta cała Solidarność, starsi przypomną sobie i kolejki i ledwie skrywaną podłość socjalizmu, kobiety będą mogły obejrzeć jędrne pośladki Marcina Bosaka, znajdzie się też kilka ujęć z pięknymi Polkami. No i naprawdę - film trzyma w napięciu. Andrzej Wajda kręcąc Wałęsę, nie będzie miał tak lekko.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny