Tragedia rozegrała się 29 kwietnia zeszłego roku, na skraju lasu między Wasilkowem a sanktuarium w Świętej Wodzie. Było przed południem, gdy przypadkowy przechodzień zauważył klęczącą osobę w płomieniach. Świadkowie próbowali stłumić ogień, ale bez skutku. Na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej. W pogorzelisku, spłonęło około 150 mkw łąki, znaleziono nadpalone ciało kobiety. Już nie żyła.
Czytaj też: 14-latka podpaliła się na własnym podwórku. Co popchnęło ją do samobójstwa?
Ofiarę po czasie zidentyfikowano jako 77-letnią mieszkankę Wasilkowa. Śledczy nie wykluczali żadnej hipotezy. Czynności wyjaśniające prowadzili w kierunku namowy lub pomocy w samobójstwie przez samopodpalenie, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
W trakcie postępowania przesłuchano członków rodziny i sąsiadów kobiety, sprawdzono jej telefon. Nie znaleziono żadnych dowodów świadczących o tym, iż mieszkanka Wasilkowa miała myśli samobójcze. W lokalnym środowisku miała opinię osoby spokojnej i życzliwej. Nie miała długów ani konfliktów. W chwili zdarzenia była trzeźwa.
Prokuratura nie dopatrzyła się też w śmieci 77-latka udziału osób trzecich. Na miejscu pożaru znaleziono torebkę i zegarek denatki, co dla śledczych wykluczało napad. Świadkowie nie słyszeli też wołania o pomoc, nie widzieli gwałtownych ruchów obronnych, czy próby ucieczki seniorki. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jej śmierci było zatrzymanie krążenia i oddychania, do którego doszło w przebiegu wstrząsu spowodowanego działaniem wysokiej temperatury i płomienia.
Zobacz także: Białystok. Tragiczny pożar przy ul. Grunwaldzkiej. Trzy osoby nie żyją. Dwie skazane za nieudzielenie pomocy (zdjęcia)
- Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż najbardziej prawdopodobną przyczyna powstania pożaru był nieszczęśliwy wypadek - mówi Karol Radziwonowicz, Prokurator Rejonowy w Białymstoku.
To wnioski wysnute m.in. na podstawie biegłego z zakresu pożarnictwa. Według eksperta, 77-latka podczas spaceru najpewniej zastała ogień na glebie, który mógł być niewielkim ogniskiem lub palącym się poszyciem powstałym w wyniku nieumyślnego zaprószenia ognia. Kobieta próbowała ugasić ogień, ale ten - z uwagi na palność podłoża - zaczął się rozprzestrzeniać. Zajęło się też ubranie seniorki, konkretniej spodnie. Wykonane z syntetycznym materiałów zaczęły się topić i przywierać do skóry, co utrudniało zdjęcie płonącej odzieży.
W efekcie tych ustaleń prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?