Pomysł stary jak świat - uratujesz życie, jeśli będziesz zabijał dla innych. To i Kevin Costner morduje jak najęty, bo według filmowej historii, dowiadując się o glejaku chce się pożegnać z rodziną i pojednać z nastoletnią córką. A że pojednanie głównie polega na rozmowach telefonicznych podczas torturowania lub prób kolejnych zabójstw na zlecenie, humor tej komedii sensacyjnej, nie wiedzieć czemu sprzedawanej jako thriller, jest wątpliwy.
Postaci, z którymi musi mierzyć się Costner, jako żywo wycięte zostały z oldschoolowych Bondów - demoniczny łysol, a i coś z serii "Taxi" też się znajdzie. Wszak pościg ulicami Paryża być musi. A że Poalcy od czasów Wielkiej Emigracji i Amerykanie od I wojny światowej w Paryżu się kochają - kilka kadrów jest wartych mszy. Bo Paryż jest piękny i za dnia i nocą.
Co najdziwniejsze, opuszczając kino z bolącym zakończeniem pleców, słyszałem kilka entuzjastycznych głosów młodych dżentelmenów, którzy dzielili się opiniami z towarzyszkami seansu. Czyli - każdemu według potrzeb.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?