Wprawdzie po raz pierwszy reprezentant Polski wygrał TCS 21 lat temu - i był to Adam Małysz, który dwa lata później był trzeci - to dominacja Biało-Czerwonych skoczków rozpoczęła się w sezonie 2016/17. Jeszcze wtedy dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch zdobył swojego pierwszego Złotego Orła (drugiego zgarnął rok później), a stopień niżej stanął Piotr Żyła.
Tuż za podium był Maciej Kot, co wydaje się historią z odległej galaktyki, bo drużynowy mistrz świata z 2017 r. dziś jest cieniem samego siebie i Michal Dolezal nawet nie powołał go na dziesięciodniową rywalizację. Poza Stochem i Żyłą wezmą w niej udział Paweł Wąsek, Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Dawid Kubacki, który miejsce w kadrze wywalczył w ostatnich dniach i piątym miejscem w mistrzostwach Polski rozegranych przed świętami.
31-letni skoczek z Nowego Targu w tym sezonie także jest zagadką. To w końcu zwycięzca TCS dwa lata temu, a rok temu - gdy Stoch zdobył swojego trzeciego Złotego Orła - zajął trzecie miejsce, chociaż do ostatniego konkursu był groźnym rywalem dla „Rakiety z Zębu”. Po dziewięciu konkursach tego sezonu (Kubacki wziął udział w siedmiu) jest dopiero 39. w klasyfikacji generalnej. Tylko jeden raz - w inauguracyjnych zawodach w Niżnym Tagile - wszedł do drugiej serii!
- Dla mnie najważniejszy jest powrót do dobrego skakania - nie krył podczas konferencji przed 70. TCS brązowy medalista olimpijski w drużynie, cytowany przez serwis skijumping.pl. - To nie funkcjonowało na początku sezonu. Wierzę, że to może być dla mnie przyjemny turniej, ponieważ wszystko zmierza w dobrą stronę. Nie jechałem na Turniej jako faworyt, kiedy zdobyłem Złotego Orła. Mam nadzieję, że moja forma będzie lepsza niż wcześniej. Skupię się na tym, aby pokazać się z dobrej strony, czerpać frajdę ze skoków i ponownie poczuć smak dalekich lotów.
Żyła radzi sobie trochę lepiej. Co prawda jest 29, ale najwięcej razy awansował do drugiej serii - siedem razy. O jeden raz mniej udało się to Stochowi, który i tak jest naszym najlepszym skoczkiem. Swój 17. udział w TCS rozpocznie jako 11. zawodnik „generalki” Pucharu Świata.
- Turniej to wyjątkowa impreza, więc obecność na starcie to dla mnie przyjemność. Dla każdego z nas to dziesięć trudnych dni, mając na uwadze także całą logistykę i nerwy - cytuje Stocha skijumping.pl. Polska ekipa w komplecie miała w poniedziałek wieczorem negatywny wyniki testów na koronawirusa. - To szczególne wydarzenie, więc przystępuję do niego z uśmiechem na twarzy. Dam z siebie wszystko i to mój cel. Tegoroczna edycja to czysta karta i postaram się napisać nową historię.
Tym bardziej, że w tym roku organizatorzy - mimo że konkursy znów odbędą się bez udziału kibiców - zwiększyli pulę nagród aż o cztery razy, do 100 tys. franków szwajcarskich. - Dlaczego tak późno?! - śmiał się skoczek z Zębu, który do tej pory trzy razy otrzymał czek na 25 tys.
70. Turniej Czterech Skoczni
- Oberstdorf: kwalifikacje - wtorek, godz. 16.30, konkurs - środa, godz. 16.30;
- Garmisch-Partenkirchen: kwalifikacje - piątek, godz. 14, konkurs - sobota, godz. 14;
- Innsbruck: kwalifikacje - poniedziałek, godz. 13.30, konkurs - wtorek, godz. 13.30;
- Bischofshofen: kwalifikacje - środa, godz. 17.15, konkurs - godz. 17.30.
Transmisje wszystkich sesji w Eurosporcie 1. W TVN tylko konkursy.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Lewandowski i jego rok 2021 w liczbach. Rekordowy, mimo kontuzji!
- Zwolniona z klubu piłkarka zarabia w serwisie dla dorosłych
- Najlepiej zarabiający trenerzy na świecie [TOP 10]
- Najwyżej wyceniani polscy piłkarze. Matty Cash w górnej połówce TOP 10
- Reprezentacja Anglii WAGs, czyli partnerki rywali Polaków
- Budżety klubów PKO Ekstraklasy. Fundusze nie odzwierciedlają miejsca w tabeli