Dlaczego tę szkołę określają szkołą życia? Bo zawsze panował tu wojskowy rygor i dyscyplina. Niech tylko przyszedł do szkoły ktoś nieostrzyżony - opowiada Ryszard Szczygieł z Warszawy, który w 1971 roku ukończył Technikum Leśne w Białowieży. - Panowało hasło „Nauka, praca, dyscyplina” i każdy to szanował.
Do dziś uczniowie szkoły na lekcje przychodzą w mundurach. Taka tradycja.
Technikum Leśne w Białowieży nierozerwalnie związane jest z historią tej miejscowości. Oficjalnie powstało w 1951 roku, ale szkolnictwo leśne sięga okresu międzywojennego. Już w 1929 roku funkcjonowała tu Państwowa Szkoła dla Leśniczych. W ówczesnej Polsce było jedynie 5 takich jednostek, co świadczy o znaczeniu jakie miała wtedy Białowieża i Puszcza Białowieska.
W czasie II wojny światowej wielu leśników wraz z rodzinami zostało wywiezionych na Syberię lub zginęło w walce. Po wojnie brakowało ich w całym kraju, dlatego też edukacja stała się priorytetem. W 1946 roku powstał w Białowieży Leśny Ośrodek Szkoleniowy, który dwa lata później przekształcił się w Ośrodek Szkolenia Robotników Leśnych. A w 1951 roku powstało Technikum Leśne, które działa do dziś. Jest to jedna z nielicznych szkóresortowych, co oznacza, że nie podlega starostwu tylko Ministerstwu Środowiska. Takich szkół w całym kraju jest zaledwie 11.
- Puszcza Białowieska przyciąga uczniów do tej szkoły - mówi Anna Kulbacka, dyrektor Technikum. - Mamy uczniów z Warszawy i okolic, z województwa warmińsko-mazurskiego. Uczy się u nas nawet dziewczyna z Jaworzna na Śląsku. Byli uczniowie z Częstochowy, Szczecina. Szkoda, że tak mało jest z okolicznych miejscowości. Jaką popularnością cieszyła się ta szkoła, świadczy fakt, iż jeszcze kilka lat temu na jedno miejsce było nawet 6 chętnych. Teraz, w związku z sytuacją demograficzną, te cyfry się zmieniły.
Obecnie w szkole w 8 klasach uczy się ponad 200 uczniów. - Około 30 proc. to dziewczęta - podkreśla dyrektor Kulbacka. - Są one bardzo ambitne. Jeżeli ktoś rezygnuje ze szkoły, to są to raczej chłopcy.
Uczniowie mają dużo zajęć pozalekcyjnych. Przy szkole funkcjonuje koło sygnalistów, kółko pszczelarskie, bo szkoła ma swoje pszczoły, a na nowoczesnej strzelnicy sportowej można poćwiczyć oko. Z zawodów sportowych przyszli leśnicy zawsze przyjeżdżają z pucharami.
Technikum ściśle współpracuje z Białowieskim Parkiem Narodowym i Instytutem Biologii Ssaków PAN, dzięki temu uczniowie mogą niemal bez ograniczeń wchodzić na teren parku, często też uczestniczą w wykładach prowadzonych przez pracowników naukowych.
- Nasi absolwenci nie mają problemów z zatrudnieniem, bo świadectwo z Białowieży się liczy. Ale po ukończeniu szkoły mają dwie drogi - dodaje dyrektor Kulbacka. - Jedni idą od razu na studia, inni na staż do Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych. Po stażu mogą zatrudniać się na stanowisko leśniczego i zaocznie podejmują studia.
Wszyscy absolwenci gimnazjów mogą się zastanowić nad złożeniem dokumentów do Technikum Leśnego. Nabór w szkole trwa.
Ale uwaga, szkoła trzyma poziom i nie każdy ją kończy.
- Właśnie dyscyplina i wysoki poziom nauczania powodował, że po tej szkole każdy miał zatrudnienie - dodaje Ryszard Szczygieł. - W życiu zasady wyniesione ze szkoły bardzo się przydają, w szczególności jeżeli ktoś pracuje z ludźmi.
- Do mundurów dało się przyzwyczaić. Zresztą są one pewną nobilitacją - mówi Grzegorz, 33-letni leśniczy, absolwent szkoły. - Kontakty z kolegami z internatu i szkoły utrzymuję do dziś.
Okazją do wspólnego spotkania był właśnie imponujący, 65. jubileusz istnienia szkoły.
- Młodsi mają internet, facebooka - podkreśla Ryszard Szczygieł. - Tam się spotykają. Ale my wolimy spotkać się w realu, porozmawiać, powspominać. To piękne przeżycie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?