Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

52-latek zaginął w biebrzańskich bagnach. Straż graniczna szukała go z samolotu

(dor)
52-letniego turystę zaginionego w biebrzańskich bagnach uratował telefon komórkowy
52-letniego turystę zaginionego w biebrzańskich bagnach uratował telefon komórkowy Adikpl by CC 3.0
52-letni turysta zagubił się w biebrzańskich bagnach. Namierzył go dopiero samolot Straży Granicznej, ale i tak policja płynęła do niego przez 35 kilometrów po rozlewiskach i przedzierała się pieszo przez bagna. Uratował go telefon komórkowy.

Wczoraj tuż po godzinie 14 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mońkach otrzymał informację, że na bagnach Biebrzańskiego Parku Narodowego zgubił się 52-letni turysta z województwa pomorskiego.

- Z telefonicznej relacji proszącego o pomoc mężczyzny wynikało, że we wtorek około południa chciał przejść szlakiem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego z Barwik do miejscowości Gugny - opowiada podinsp. Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.

Z nieustalonych przyczyn turysta zszedł ze szlaku i zagubił się. Noc spędził na bagnach. Nie wzywał pomocy gdyż myślał, że rano sam dojdzie do jakiejś wsi.

- Jednak po południu, po kilkugodzinnym, bezowocnym błąkaniu się zdał sobie sprawę, że całkowicie się zagubił i nie wiedział w którym kierunku ma iść - opowiada podinsp. Baranowski.

Wówczas zadzwonił na Policję.

- Prosząc o pomoc podał orientacyjną lokalizację - dodaje policjant.

Na miejsce natychmiast ruszyli policjanci, a także powiadomieni o zdarzeniu strażnicy Biebrzańskiego Parku Narodowego oraz leśnicy z Nadleśnictwa Knyszyn.

- Z uwagi na ciężkie warunki w rozległym bagnistym terenie do poszukiwań został skierowany również samolot z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku - wylicza podinsp. Baranowski.

To właśnie załoga samolotu w rejonie rzeki Kosódka stanowiącej dopływ Biebrzy dostrzegła zaginionego. Jednak podmokłe tereny nie pozwoliły na lądowanie w tym miejscu.

Policja łodzią wyruszyła na ratunek

Aby dotrzeć do zagubionego piechura policjanci wspólnie ze strażnikami Biebrzańskiego Parku Narodowego przepłynęli łodzią po rzece Biebrza około 35 km i po wpłynięciu w Starorzecze namierzyli miejsce, które zostało wskazane przez załogę samolotu.

Stamtąd musieli jeszcze przejść pieszo po podmokłym terenie około 5 km, gdzie odnaleźli turystę. Zmęczonego mężczyznę doprowadzili do łodzi a następnie przetransportowali w rejon wsi Osowiec Twierdza, gdzie czekało już na niego wezwane pogotowie ratunkowe.

- Na szczęście w tym przypadku zaginiony turysta miał ze sobą telefon komórkowy, który dał mu szansę na wezwanie pomocy, a funkcjonariuszom pozwolił na szybsze podjęcie skutecznej akcji ratunkowej - kończy podinsp. Baranowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny