Do wypadku doszło 27 kwietnia po południu w miejscowości Idźki na terenie gminy Sokoły - mówi mł. asp. Alicja Buczkowska, oficer prasowy KPP w Wysokiem Mazowieckiem.
Maluch bawił się w domu jednorodzinnym pod opieką 53-letniej babci. W pewnej chwili znalazł się bez opieki na balkonie pierwszego piętra. Wylana była jedynie betonowa płyta, bez żadnych, nawet tymczasowych zabezpieczeń. Chłopczyk runął w dół.
Babcia odnalazła zapłakanego malucha na trawniku pod balkonem. Pogotowie zawiozło chłopczyka na obserwację do białostockiego DSK. Nie miał żadnych złamań i najprawdopodobniej nic groźnego mu się nie przytrafiło.
- Policjanci w raporcie oszacowali, że chłopiec spadł z wysokości 4 metrów - mówi mł. asp. Alicja Buczkowska. I dodaje, że babcia była trzeźwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?