Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 miliony złotych

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Tomasz Maleta Wojciech Wojtkielewicz
To kwota tyleż niewyobrażalna dla 99 proc. Podlasian, co magiczna dla władz województwa podlaskiego. Zwłaszcza jeśli dotyczy publicznych pieniędzy.

A taki budżet roczny ma białostocki Teatr Dramatyczny. I właśnie poszukiwaniem doświadczonego zarządcy dla tego majątku (czyli troską o właściwe gospodarowanie mieniem) uzasadniał wicemarszałek Maciej Żywno nie rozstrzygniecie konkursu na dyrektora teatru (choć komisja konkursowa wskazała jego zwycięzcę). Teraz ów bagaż doświadczeń w zarządzaniu będzie dodatkowo punktowany w kolejnym konkursie. To ma zabezpieczyć teatr przed popadnięciem w przysłowiową czarną dziurę. Rzecz jasna budżetową.

Paradoks polega na tym, że oczekiwania swoje, a życie swoje. I nie trzeba daleko sięgać. Wystarczy wspomnieć historię z powołaniem w 2011 roku Roberto Skolmowskiego na szefa Opery i Filharmonii Podlaskiej. Bez konkursu, ale z mocnymi referencjami artystycznymi i menadżerskimi. Nie ma sensu przypominać, co było potem. Największa świątynia kultury na wschód od Wisły skończyła (pod nadzorem zarządu województwa) jak Zabłocki na mydle. I to przy budżecie sześciokrotnie większym niż 4 mln zł.

Zostańmy jednak przy tej magicznej kwocie. To tyle, ile wydano na różne ekspertyzy odnośnie lotniska regionalnego. Historii wbijania łopaty pod tę mityczną inwestycję też nie warto przypominać. Dość wspomnieć, że połowę z tych pieniędzy władze województwa starają się odzyskać przed sądem od autorów raportu środowiskowego. Na razie przegrały w pierwszej instancji, zapowiadają apelację. Tyle że odpowiedzialności samorządowej za lata podchodzenie do portu lotniczego nikt nie poniósł. Co więcej, poprzedni marszałek województwa w dniu gdy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przekreślała idę budowy lotniska w Sanikach, został namaszczony na kolejną kadencję. W każdej demokracji werdykt GDOŚ oznaczałby koniec kariery politycznej i samorządowej wszystkich tych, którzy nie dopuszczali, że dyrekcja może wydać taką decyzję. I zapewniali, że wszystko jest na najlepszej drodze do budowy lotniska. W Podlaskiem zaś ów werdykt był przepustką do dalszego decydowania. Dziś skład zarządu województwa jest inny, choć szyld partyjny się nie zmienił. Nastąpiło jedynie przegrupowanie sił: ludowcy mają przewagę, PO pozostała rola ubogiego koalicjanta. Ale 4 miliony zł (dokładnie 3,7 mln) wciąż odgrywa magiczna rolę. I to już rok wcześniej niż konkurs na dyrektora teatru. W końcu to tyle, na ile internetowi złodzieje naciągnęli w 2015 r. Podlaski Wojewódzki Zarząd Dróg za prace przy budowie drogi Michałowo-Juszkowy Dróg. Co prawda zwolniono pracownika odpowiedzialnego za przelewy, ale odpowiedzialność samorządowa rozeszła się po kościach: odwrotnie proporcjonalnie do szybkości, z jaką pokryto stratę z oszczędności budżetowych.

Tak, ponoszenie odpowiedzialności za gospodarowaniem 4 milionami wymaga wyjątkowej troski. A powierzenie pieczy nad tą kwotą szczególnej ostrożności. Choć nie sposób odnieść wrażenia, że niektórym uchodzi to płazem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny