[galeria_glowna]
- To dla mnie niezwykły człowiek. Nawet nie umiem powiedzieć jak bardzo - mówi wzruszona Janina Hradczek. Na mszę z okazji rocznicy śmierci Ojca Świętego przychodzi razem z córką. Jak co roku. Ale teraz są też wnuczki: Gabrysia i Edyta. Po raz pierwszy.
- Chcę zadbać o to, żeby dziewczynki, chociaż nie poznały Jana Pawła II, pamiętały o nim - tłumaczy pani Janina.
Nigdy Cię nie zapomnimy
Czwartek. 2 kwietnia. Jest godzina 20. Kończy się msza święta w kościele św. Ojca Pio. Zgromadzony tłum powoli wychodzi na ulicę. Harcerze zapalają pochodnie. Ruszają poczty sztandarowe. Powoli, uroczyście.
- Odszedł od nas ktoś naprawdę wyjątkowy. Zawsze będziemy go pamiętać - mówi Dorota Kamieńska. Jest harcerką. Niesie pochodnię.
- Osobiście nigdy nie spotkałam Ojca Świętego. Ale bardzo ważna jest dla mnie jego nauka - dodaje.
Ludzie odmawiają różaniec. Wszyscy skupieni. Zadumani. Idą na lotnisko. Idą do miejsca, gdzie Jan Paweł II odprawił mszę świętą kilkanaście lat temu. Idą do miejsca, które od tamtych chwil zawsze się będzie z nim kojarzyć.
- Papież miał do przekazania tyle mądrości - uważa Katarzyna Hradczak. - W jego słowach każdy znajdzie coś skierowanego właśnie do niego.
Minuta ciszy
Godzina 21. Ludzie zbierają się także w centrum miasta, przy pomniku Papieża. Przynoszą znicze. Modlą się. Śpiewają.
- To bardzo wyjątkowe i osobiste przeżycie - uważa pani Anna. - Cztery lata temu odszedł ktoś naprawdę mi bliski.
21.37. Godzina śmierci Papieża. Minuta ciszy.
- Bardzo tęsknię za Ojcem Świętym - mówi Janina Pietraszuk, która przyszła przed pomnik. - Kiedy umarł, poczułam się bardzo opuszczona. Ale dzisiaj mam wrażenie, że jest gdzieś tu, jest przy nas. Dobrze że pamiętamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
